Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabytek wciąż straszy

Janczo Todorow
Powybijane okna i dziurawy dach. Tylko takie widoki ukazują się przechodniom idącym obok zamku i pałacu.
Powybijane okna i dziurawy dach. Tylko takie widoki ukazują się przechodniom idącym obok zamku i pałacu. fot. Aleksander Majdański
Zabytkowy zespół pałacowo-zamkowy od lat budzi kontrowersje. Kto to widział, żeby w centrum miasta taka perełka architektury straszyła swoim wyglądem?

- Przecież to właśnie mieszkańcy doprowadzili pałac do ruiny - oburza się mężczyzna, który nie chce ujawnić swojego nazwiska. - Po wojnie był w bardzo dobrym stanie, mieściło się w nim starostwo, które zostało przeniesione gdzie indziej. A zabytek powoli rozkradano. Nawet cegły brali. A w pałacu były dywany, piękne żyrandole, stylowe meble. Gdzie to wszystko się podziało? Teraz lamentują, że pałac straszy wyglądem - dodaje nasz rozmówca.

Piszą o nim prace
Zabytek powoli stał się niechlubną wizytówką miasta. Na początku lat 90. ówczesne władze miasta próbowały pozbyć się kłopotliwego zabytku, który został sprzedany za obecne 100 tys. zł. Nabywca miał wyremontować pałac, ale nie poradził sobie. Po latach nieruchomość przejął komornik. Podczas licytacji, zabytek kupili Arkadiusz Kwiatkowski i Ryszard Pietrak.

Nowi właściciele od początku zapowiadali szybkie rozpoczęcie remontu. Któregoś dnia na dziedzińcu rozładowano rusztowania. Ale na tym się skończyło. W ostatnich dniach rozpoczęto przekładanie dachu. - Nie wiem dlaczego to wszystko idzie tak powoli - zastanawia się radny Franciszek Łuckiewicz. - A zabytek wywołuje duże zainteresowanie. Do mnie przychodzą studenci, którzy piszą na jego temat prace magisterskie.

Zaniepokojony konserwator

- Nas też niepokoi to, że sprawy remontu idą powoli, dlatego szykujemy nakazy z określeniem terminu. Jak właściciele nie uporają się w czasie, to będą kary pieniężne - mówi Barbara Bielenis-Kopeć, wojewódzki konserwator zabytków.

R. Pietrak zapewnia, że wszystko jest na dobrej drodze. - Cały czas przygotowujemy projekty, chcemy jeszcze w tym roku wyremontować zamek, zaczniemy od przełożenia dachu. Potem wykończymy wnętrza, założymy windę. Zamek przekażemy miastu w użytkowanie za symboliczny czynsz. A pałac może skończymy za trzy lata - deklaruje.

W pałacu właściciele chcą otworzyć galerię handlową, restaurację i hotel. A w zamku miasto ma zamiar otworzyć salę ślubów i muzeum.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska