Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaczynają od dachów

Dariusz Chajewski
W tym roku gmina Bytom Odrz. tys. zł do remontów prowadzonych przez wspólnoty mieszkaniowe. To połowa ich kosztów.

W ubiegłym tygodniu spotkaliśmy na bytomskim rynku grupę wrocławian. Słyszeli o ładnej starówce w lubuskim miasteczku i postanowili przekonać się o tym na własne oczy.

- Fakt, wygląda to naprawdę nieźle - ocenia Joanna Barska. - Mam tylko jedną wątpliwość. Oto czar pryska gdy tylko zajrzymy na zaplecze kamienic. Tak być nie powinno, chociaż przyznają, że i we Wrocławiu, czy innych dużych miastach też można się z tym spotkać.

W magistracie usłyszeliśmy, że nie od razu Kraków przecież zbudowano. Gdy na forum rady mówiono o rewitalizacji miasta rozpisywano plany na 20, 30 lat. Sporo zrobiono, ale wszyscy zdają sobie sprawę, że jeszcze więcej jest do zrobienia.
- Jednak staramy się wszystko robić z głową - tłumaczy burmistrz Jacek Sauter. - Najpierw w budynku musi zostać wyremontowany dach, później rynny, a na końcu elewacja. W przeciwnym wypadku będziemy remontować na okrągło, robić ciągle to samo.

Teoretycznie rewitalizacja nie jest sprawą samorządu, gdyż większość budynków jest własnością prywatną. Systematycznie sprzedano większość lokali mieszkańcom za symboliczną złotówkę. Jednak już wówczas zdawano sobie sprawę, ze gmina musi pomóc bo większość mieszkań, budynków była w opłakanym stanie.

Stąd fundacja "moje Miasto" wspierająca od czterech lat remonty, które powinny wykonywać wspólnoty mieszkaniowe. Klucz jest prosty. Fundacja w połowie finansuje remonty, drugą połowę muszą wysupłać wspólnoty, jeśli nie w gotówce to jako gwarancje uzyskania kredytu. W ten sposób wyremontowano już ponad 20 budynków. W tegorocznym budżecie na ten cel przeznaczono 150 tys. zł.

W tym roku dofinansowanie uzyskały wspólnoty czterech budynków. Ogromne szanse miała również kolejna kamienica przy rynku. Niestety zdarzył się pech - pieniądze trzeba było przekazać na remont spalonego budynku przy ul. Głogowskiej 18. Ogromne wrażenie robi dach obiektu przy ul. Kościelnej 6, na którego stan skarżyli się członkowie jedenastu mieszkających tam rodzin. A tylko jego odnowienie kosztuje 125 tys. zł.

- Ten system się doskonale sprawdza - dodaje Sauter. - W przypadku budynków, na których szczególnie nam zależy, dofinansowanie być może zwiększymy.

A co z komórkami, gołębnikami i kompromitującym zapleczem?

Tutaj także potrzebny jest czas. I to nie tylko ze względów finansowych. Na przykład coraz większa rzesza bytomian powinna przejść na gaz, czyli będzie można likwidować komórki. A gdy miasto będzie zyskiwało na atrakcyjności inwestorzy powinni interesować się rozmaitymi parcelami, które dziś straszą pustkami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska