Zaczynają się ujawniać kandydaci do fotela prezydenta w Zielonej Górze

Powoli krystalizują się prezydenckie listy wyborcze. Kandydatem prawie pewnym będzie obecny szef magistratu Janusz Kubicki, który nie ukrywa, że chciałby jeszcze pociągnąć ten wózek chociażby przez jedną kadencję. - Również dlatego, że to co zaplanowałem, zrobiłem - chwali się.

Prezydent ostatnio "przeprosił się" z SLD. Zgodził się zapłacić zaległe składki. I jest bardzo prawdopodobne, że będzie kandydatem lewicy w wyborach. Chociaż odzywają się głosy, że będzie musiał o nominację partii powalczyć. Wskazywano nawet Krzysztofa Romankiewicza jako kontrkandydata, ale on z racji miejsca zamieszkania na zielonogórskiej liście znaleźć się nie może. Coraz częściej wymienia się więc w tym kontekście posła Bogusława Wontora.

Szukają gwiazdy

Z chęcią kandydowania w wyborach "ujawnił się" również radny Jacek Budziński. - Ale ja już wcześniej w "GL" przyznałem, że jestem skłonny kandydować - mówi. - Jestem jedną z trzech osób branych pod uwagę w PiS. Nazwisk pozostałych ujawnić nie mogę.

Nie chce też podać tych nazwisk szef miejskiego zarządu partii poseł Jerzy Materna. - Nie wiem, czy nie poszerzymy tego grona kandydatów - zapowiada. - Zamierzamy wystawić taką osobę, która zadba o rozwój miasta i jednocześnie będzie mieć wielu zwolenników, poszerzy nasz elektorat.
Według naszych informacji, mowa jest o nawet o pośle Maternie.

- Ciężko będzie prawicy wygrać wybory w Zielonej Górze - mówi J. Budziński. - Ale jest to możliwe. Wiele zależy od naszego kandydata, ale również od decyzji Platformy Obywatelskiej.

Propozycji jest sporo

A w PO mówi się o kilku możliwych kandydaturach. Wymienia się między innymi senatora Stanisława Iwana, znawcę spraw i funduszy unijnych Waldemara Sługockiego, obecną wicemarszałek Elżbietę Polak, a także radnego Krzysztofa Machalicę. Ten ostatni miał świetny wynik wyborczy do Parlamentu Europejskiego. Poseł Bożenna Bukiewicz, która rozdaje karty w partii ( m.in. jako przewodnicząca) komentuje nasze informacje: - To prawda, wszystkie te osoby są brane pod uwagę. I cieszę się, że kandydatów mamy wielu, bo słyszałam i takie głosy, że będzie z nimi problem.

Jak mówi posłanka, być może grono osób się powiększy. Bo Platforma przy wysokich notowaniach wyborczych w mieście ma dużą presję, by wygrać.