Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żądali legitymacji żółtych... inaczej

Piotr Jędzura
- Mamy legitymacje według wzoru ustalonego przez ministerstwo edukacji, uznała je też PKP - mówi pedagog Danuta Bocer.
- Mamy legitymacje według wzoru ustalonego przez ministerstwo edukacji, uznała je też PKP - mówi pedagog Danuta Bocer. fot. Paweł Janczaruk
Kolejowi konduktorzy na podświebodzińskich trasach wyrzucają niepełnosprawnych uczniów z pociągów. Powód? Niewłaściwy - ich zdaniem - kolor legitymacji.

Przed kilkoma dniami Mateusz wraz bratem jechali pociągiem z Boczowa do szkoły w Świebodzinie. Są uczniami Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego. Na lekcje jednak nie dojechali. Konduktor wyrzucił ich z pociągu.

Chłopcy nie mieli pieniędzy i piechotą wrócili do domu. 40 minut wędrowali poboczem jednej z najbardziej niebezpiecznych dróg w kraju. Na ich widok rodzice załamali ręce.

To nie jedyny historia opowiadana przez dzieci z ośrodka. Notorycznie mają problemy z konduktorami jadąc do Świebodzina z Torzymia, Rzepina, Toporowa i Szczańca.

Dzieci czują się szykanowane przez kontrolerów i panie w okienkach kasowych.

- Ostatnio pani nie chciała mi sprzedać biletu ulgowego, powiedziała że nie mam dobrej legitymacji i głośno mówiła, że uczę się w szkole specjalnej - mówi Beata.

O podobnym zajściu opowiada Karolina, Ewa i wielu innych uczniów z ośrodka. - Nam jest przykro, że musimy uczyć się w szkole specjalnej - mówią dziewczynki.

Dlaczego konduktorzy nie uznają ich legitymacji i czy kontroler mógł wyrzucić dziecko z pociągu? - czytaj jutro w GL.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska