Został zabrany przez kamieniarza. Prawdopodobnie dlatego, że nie dostał wynagrodzenia.
Historię rzekomego przestępstwa przedstawiliśmy w tekście pt. "Ktoś ukradł dwa serca Maksa". Przypomnijmy. Ze starej części cmentarza przy ul. Wrocławskiej zniknął pomnik malutkiego Maksymiliana. Zauważył to tata Tomasz Sawczuk w poniedziałek. Marmurowy nagrobek miał kształt dwóch serc. Rodzice dziecka byli wstrząśnięci. Powiadomili nawet policję, która wszczęła postępowanie.
Okazało się, że pomnik nie został ukradziony, a zabrany przez kamieniarza, który nie dostał wynagrodzenia za jego wykonanie. Katarzyna Sawczuk, mama Maksymiliana, twierdzi, że po zniknięciu płyty nagrobkowej, pytała się kamieniarza, czy to on ją zdemontował. - Wtedy zaprzeczył.
Więcej o całej sprawie przeczytasz w piątek w papierowym wydaniu Gazety Lubuskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?