Żagań: Bartek, więzień we własnym ciele. Możesz mu pomóc

Dziś ma 25 lat i gdyby nie wypadek na Gryżycach, pewnie studiowałby jak jego siostra, cieszył się życiem. Los chciał inaczej. Tragicznego dnia był z rodziną na kąpielisku. Nagle zniknął jej z oczu. Zanim został wyciągnięty przez strażaków, przebywał pod wodą ponad 30 minut.

Wypadek spowodował masywne uszkodzenie centralnego układu nerwowego, zespół pniowy po niedotlenieniu mózgu, porażenie czterokończynowe. Chłopiec nie ma odruchu połykania ani odkrztuszania. Z mamą, która się nim opiekuje, porozumiewa się tylko przez kontakt wzrokowy. Wymaga pomocy praktycznie przy każdej czynności. – Patrzy na mnie ten mój Bartula swoimi wielkimi oczami – opowiada Wioletta Tomczak, mama niepełnosprawnego chłopca.

Do życia jest mu potrzebny sprzęt pozwalający wykonywać istotne funkcje i czynności życiowe za niego. Jest osobą leżącą, z bardzo silnymi przykurczami kończyn. Praktycznie nie porusza się. Potrzebuje intensywnej i ciągłej rehabilitacji w domu i w specjalistycznych ośrodkach rehabilitacyjnych.

– Jedyną deską ratunku są turnusy rehabilitacyjne. Po każdym z nich wraca jak nowo narodzony – dodaje pani Wioletta.

– Możemy sobie tylko wyobrazić, jak żyje się takiej przykutej do łóżka osobie i tym , którzy sprawują nad nią opiekę
– mówi Krzysztof Morozowski, pastor Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego w Żaganiu, jeden z organizatorów koncertu charytatywnego na rzecz Bartka.

25-latek jest podopiecznym Żagańskiego Stowarzyszenia Uśmiech Dziecka w Żaganiu. – Chłopcu przydałoby się specjalistyczne łóżko, a to koszt kilkunastu tysięcy złotych – mówi Wojciech Olejarz, prezes stowarzyszenia.

Wpłat na rzecz Bartka można dokonać na subkonto Bartka: 46 1090 2558 0000 0001 2007 9878 lub przekazać 1% na KRS: 0000285814 z dopiskiem Bartek Tomczak.

Czytaj również: Dzieci włączą się w pomoc chorej Kamili z Zielonej Góry

Obejrzyj: Joanna Brodzik o swoim zaangażowaniu w "Drużynę Szpiku"