Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żagań: Grzybiarze ryzykują własnym życiem

Redakcja
Terenów poligonowych pilnuje żandarmeria, ale często pomagają także strażacy-ochotnicy. Na zdjęciu ogniowcy z Trzebowa - Zbigniew Śliwiński i Tomasz Ziobro - doglądający swojego terenu.
Terenów poligonowych pilnuje żandarmeria, ale często pomagają także strażacy-ochotnicy. Na zdjęciu ogniowcy z Trzebowa - Zbigniew Śliwiński i Tomasz Ziobro - doglądający swojego terenu. Fot. Zbigniew Janicki
Ludzie opamiętajcie się! Na poligonie strzelają teraz czołgi. One mogą zabić! Naprawdę nie warto iść na teren wojskowy po wiadro grzybów.

To zbyt duże ryzyko i nie chodzi nawet o mandaty, a o życie.

O problemie grzybiarzy na zamkniętym wojskowym poligonie Żagań już pisaliśmy. Chyba jednak zbyt łagodnie, bo we wtorek otrzymaliśmy telefon od komendanta poligonu. - Proszę "GL", by pisała o tej sprawie nawet codziennie. Nie można normalnie ćwiczyć, bo tłumy grzybiarzy zjeżdżają na poligon. A to przecież teren zamknięty - mówił nam podpułkownik Marek Gmurski.

Uciekają w krzaki

Jak opowiadają żołnierze ćwiczący teraz na poligonie, większość grzybiarzy w tej okolicy, to ludzie, dla który zbieranie runa leśnego to sposób na życie. - Niektóry to już dobrze znamy. Często wracają i nie odstraszają ich nawet wysokie mandaty - opowiadają żołnierze pilnujący poligonu.

Są jednak także inni, dla których grzybobranie to hobby. - Żandarmeria uwija się, jak w ukropie. Wyłapują ilu się da. Ale dochodzi do takich sytuacji, że jak wjeżdża patrol żandarmerii to dziesiątki ludzi ucieka, chowa się w krzakach, za drzewami. A przypominam to teren wojskowy, zamknięty. A jeszcze przy ostrym strzelaniu bardzo niebezpieczny - dodaje komendant poligonu.

Oficjalny apel w tej sprawie wydał nawet dowódca 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej, które żołnierze korzystają z poligonu. - Nasze jednostki rozpoczęły zajęcia, podczas których odbywają się strzelania z czołgów, transporterów opancerzonych oraz broni strzeleckiej. Wchodzący na teren lub w rejon obiektów wojskowych narażeni są na utratę zdrowia i życia. Grzybiarze, nie wchodźcie na tereny wojskowe - apeluje generał dywizji Paweł Lamla.

- Tereny zagrożone to rejon poligonu w Żaganiu, a szczególnie tereny leśne wzdłuż drogi Żagań - Świętoszów; rejon poligonu w Świętoszowie, ze szczególnym uwzględnieniem terenów leśnych przy Trzebieniu i Małym Trzebieniu - wylicza major Marek Zieliński z 11. LDKPanc.

Można z tego wyżyć

Głównym powodem pchającym ludzi na zakazany teren jest zarobek. - Tam mało jest zbieraczy. Inni wierzą, że teren ze świszczącymi pociskami jest bardziej urodzajny. Nawet tak sądzą moi sąsiedzi - dowiedzieliśmy się od mieszkańca Małomic.

- Na terenach poligonowych jest więcej grzybów niż gdziekolwiek indziej. Można sporo nazbierać na własny posiłek i na sprzedaż - potwierdza Tobiasz Nieradka z Małomic.

- Jest sporo ludzi ubogich, którzy chcą dorobić i po prostu w godny sposób żyć - dodaje Krystian Śliwiński z Rudawicy.

- A można przeżyć. Z grzybów jest niezły zysk. Podobnie jak ze złomu na poligonie. Jest z tego więcej, niż na przykład z puszek po piwie - przekonuje mieszkaniec Trzebowa Piotr Lender.

Ludzi nie przerażają nawet tragiczne wydarzenia. A takich nie brakowało. W 1998 roku na poligonie zginęło małżeństwo z Lubiechowa, a rok później pocisk zabił trzy kobiety z Małomic.

Co grozi za wstęp na poligon? -Czy to wojskowy, czy cywil, grozi mu mandat od 20 do 500 złotych. Z reguły za wejście na poligon każemy 50 złotymi. Ale gdy w tym czasie są strzelania, lub kogoś łapiemy po raz kolejny to zdarza się i 500 zł - mówią żandarmi.

Tomasz Hucał
0 68 377 02 20
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska