To zbyt duże ryzyko i nie chodzi nawet o mandaty, a o życie.
O problemie grzybiarzy na zamkniętym wojskowym poligonie Żagań już pisaliśmy. Chyba jednak zbyt łagodnie, bo we wtorek otrzymaliśmy telefon od komendanta poligonu. - Proszę "GL", by pisała o tej sprawie nawet codziennie. Nie można normalnie ćwiczyć, bo tłumy grzybiarzy zjeżdżają na poligon. A to przecież teren zamknięty - mówił nam podpułkownik Marek Gmurski.
Uciekają w krzaki
Jak opowiadają żołnierze ćwiczący teraz na poligonie, większość grzybiarzy w tej okolicy, to ludzie, dla który zbieranie runa leśnego to sposób na życie. - Niektóry to już dobrze znamy. Często wracają i nie odstraszają ich nawet wysokie mandaty - opowiadają żołnierze pilnujący poligonu.
Są jednak także inni, dla których grzybobranie to hobby. - Żandarmeria uwija się, jak w ukropie. Wyłapują ilu się da. Ale dochodzi do takich sytuacji, że jak wjeżdża patrol żandarmerii to dziesiątki ludzi ucieka, chowa się w krzakach, za drzewami. A przypominam to teren wojskowy, zamknięty. A jeszcze przy ostrym strzelaniu bardzo niebezpieczny - dodaje komendant poligonu.
Oficjalny apel w tej sprawie wydał nawet dowódca 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej, które żołnierze korzystają z poligonu. - Nasze jednostki rozpoczęły zajęcia, podczas których odbywają się strzelania z czołgów, transporterów opancerzonych oraz broni strzeleckiej. Wchodzący na teren lub w rejon obiektów wojskowych narażeni są na utratę zdrowia i życia. Grzybiarze, nie wchodźcie na tereny wojskowe - apeluje generał dywizji Paweł Lamla.
- Tereny zagrożone to rejon poligonu w Żaganiu, a szczególnie tereny leśne wzdłuż drogi Żagań - Świętoszów; rejon poligonu w Świętoszowie, ze szczególnym uwzględnieniem terenów leśnych przy Trzebieniu i Małym Trzebieniu - wylicza major Marek Zieliński z 11. LDKPanc.
Można z tego wyżyć
Głównym powodem pchającym ludzi na zakazany teren jest zarobek. - Tam mało jest zbieraczy. Inni wierzą, że teren ze świszczącymi pociskami jest bardziej urodzajny. Nawet tak sądzą moi sąsiedzi - dowiedzieliśmy się od mieszkańca Małomic.
- Na terenach poligonowych jest więcej grzybów niż gdziekolwiek indziej. Można sporo nazbierać na własny posiłek i na sprzedaż - potwierdza Tobiasz Nieradka z Małomic.
- Jest sporo ludzi ubogich, którzy chcą dorobić i po prostu w godny sposób żyć - dodaje Krystian Śliwiński z Rudawicy.
- A można przeżyć. Z grzybów jest niezły zysk. Podobnie jak ze złomu na poligonie. Jest z tego więcej, niż na przykład z puszek po piwie - przekonuje mieszkaniec Trzebowa Piotr Lender.
Ludzi nie przerażają nawet tragiczne wydarzenia. A takich nie brakowało. W 1998 roku na poligonie zginęło małżeństwo z Lubiechowa, a rok później pocisk zabił trzy kobiety z Małomic.
Co grozi za wstęp na poligon? -Czy to wojskowy, czy cywil, grozi mu mandat od 20 do 500 złotych. Z reguły za wejście na poligon każemy 50 złotymi. Ale gdy w tym czasie są strzelania, lub kogoś łapiemy po raz kolejny to zdarza się i 500 zł - mówią żandarmi.
Tomasz Hucał
0 68 377 02 20
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?