- Ile miał Pan lat, gdy w Żaganiu powstawały najbardziej znane filmy?
- Miałem osiem lat. Pierwszą i najsłynniejszą produkcją, było osiem odcinków serialu "Czterej pancerni i pies", realizowane wiosną 1965 roku. A latem, w tym samym roku filmowcy znowu zawitali do miasta i kręcili film fabularny "Potem nastąpi cisza". To było szczególnie dla dzieci wielkie przeżycie, które pamiętam do dzisiaj. Z tego między innymi powodu postanowiłem zbadać historię powstawania tego obrazu i opisać ją w lokalnym czasopiśmie "Zeszyty Żagańskie". O "Czterech pancernych" wiemy sporo, ale o drugim filmie wielu widzów już zapomniało.
- Jak w 1965 roku wyglądało miasto? Na czym polegała jego atrakcja dla filmowców?
- Żagań był wciąż zniszczony, jak zaraz po wojnie. Część cegieł została wywieziona na odbudowę Warszawy. W ruinach był kwartał ul. Brackiej, a także plac Słowiański. Ja wówczas mieszkałem przy ul. Długiej i z chłopakami biegałem oglądać filmowców. Prawdziwa odbudowa miasta zaczęła się dopiero w latach 70. Wówczas zostały uprzątnięte wszystkie gruzy i zabudowane puste plomby.
- Jak ekipa traktowała dzieciaki, które kręciły się w okolicach planu?
- Przy ul. Warszawskiej stała prowizoryczna barykada, otwierana dla ludzi, gdy nie było zdjęć. Na ulicy można było zobaczyć wielu znakomitych aktorów. Między innymi Daniela Olbrychskiego, Witolda Pyrkosza, Marka Perepeczkę i Barbarę Brylską. To była plejada gwiazd. Obraz był dramatem psychologicznym, opowiadającym o czasach tuż przed zakończeniem wojny. Główni bohaterowie należeli do różnych formacji wojskowych i rywalizowali o kobietę. Cała ekipa była dla nas miła i wyrozumiała. Nie wyganiano dzieci, o ile nie przeszkadzały w filmowaniu.
- Czy mieszkańcy Żagania również brali udział w filmie?
- W "Czterech pancernych" grało sporo statystów. Dom państwa Haczkowskich, przy Bobrze posłużył za scenografię odcinka o spotkaniu załogi "Rudego" z nauczycielką. Jeśli chodzi o "Potem nastąpi cisza", to nie było w nim tak wielu statystów, ale pamiętam, że wystąpił jeden z miejscowych fotografów.
- Czy mieszkańcy Żagania mieli możliwość, aby obejrzeć ten film?
- 15 stycznia 1966 roku w kinie Meteor odbyła się prapremiera. Wziął w niej udział między innymi Daniel Olbrychski i reżyser Janusz Morgensztern. Nie wiem, kto uczestniczył w niej ze strony miasta. Udało mi się ustalić, że na widowni zasiadł m.in. dawny kierownik żarskiego kina Pionier. Gdy do niego dotarłem, okazało się, że starszy człowiek zmarł. O ile wiem, to premiera krajowa odbyła się dwa dni później, w Łodzi. Chciałbym odszukać ludzi, którzy pamiętają tamte czasy i brali udział w filmie lub uczestniczyli w prapremierze. Chciałbym zawrzeć ich wspomnienia w publikacji w "Zeszytach Żagańskich", która się ukaże prawdopodobnie w październiku tego roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?