Kompleks sportowy kosztował nas ponad 31 mln zł. Budowa obejmowała wzniesienie krytego basenu, kortów, bieżni, odnowy trybun na stadionie, nagłośnienia, itp. Z Unii Europejskiej mieliśmy dostać 12, 7 mln zł. Żeby nie obciążać budżetu miasta inwestorem przedsięwzięcia była miejska spółka Pałac Książęcy. Kapitał zakładowy firmy, przekazany przez miasto, to 8,8 mln zł. Inwestycję realizował ówczesny prezes Andrzej Pilimon, który od kilku miesięcy nie jest już prezesem. W sierpniu ubiegłego roku została przeprowadzona kontrola doraźna, która obejmowała między innymi prawidłowość stosowania prawa o zamówieniach publicznych. Okazało się, że do wielu nieprawidłowości doszło w trakcie przetargów. Były m.in. zmieniane daty przyjmowania ofert, ale zainteresowani nie byli o tym powiadamiani osobnym ogłoszeniem. To ograniczyło dostęp do przetargu części wykonawców. - 17 kwietnia zarząd województwa lubuskiego podjął uchwałę o wszczęciu z urzędu postępowania administracyjnego w sprawie zwrotu dofinansowania w kwocie 944.103,51 zł. wraz z odsetkami - informuje Katarzyna Drożak, zastępca dyrektora departamentu Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego.
Podobne zastrzeżenia dotyczyły realizacji projektu "Pałac Książęcy w Żaganiu - Centrum Tożsamości i Przyszłości Europejskiej”, realizowanego przez miasto. W jego ramach wykonywana jest modernizacja zabytku, warta 12 mln zł, zaś dotacja z UE to 7,3 mln zł. W tym przypadku trzeba będzie zwrócić 69 039,12 zł. wraz z odsetkami.
Czytaj też: Żagań. Odnowa centrum miasta się opóźnia
Obecnie spółką Pałac Książęcy zarządza Henryk Dawidczyk. - Trwa postępowanie wyjaśniające i mam nadzieję, że nie będziemy musieli zwracać żadnych dotacji, a być może to urząd marszałkowski będzie musiał zwrócić pieniądze nam. Sprawa z pewnością nie zakończy się w ciągu kilku najbliższych miesięcy - stwierdza.
W podobnym tonie wypowiada się Paweł Lichtański, rzecznik żagańskiego magistratu. - Urząd marszałkowski kontroluje wszystkie jednostki samorządu terytorialnego, które realizowały projekty unijne - zaznacza. - W naszym przypadku uważa, że nie zachowano procedury związanej z udzieleniem zamówienia publicznego. Nasi prawnicy stoją na stanowisku, że procedura została zachowana, zgodnie z obowiązującymi w danym momencie przepisami. Sprawy są w toku. My będziemy dowodzić swoich racji i jak zwykle w takich sytuacjach walczyć o dobro miasta.
W podobnej sytuacji znalazła się w ub. roku Szprotawa, na którą za błędy w przetargach nałożono korektę dotacji unijnej, na blisko 12 mln zł. Burmistrz Józef Rubacha się odwoływał i wywalczył zmniejszenie kary do ok. 7 mln zł.
Czytaj też: Żagań. Remont pałacu przedłuża się
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?