Żagań. Oszczędzili 40 mln zł na budowie kanalizacji

- Zakończyliśmy budowę kanalizacji dwóch osiedli: Kolonii Laski i Moczynia - tłumaczy Mirosław Biały, prezes Żagańskich Wodociągów i Kanalizacji. W ramach projektu unijnego powstała też nowoczesna suszarnia osadów, na terenie oczyszczalni ścieków. Całe przedsięwzięcie początkowo miało kosztować 85 mln zł. Ale po przetargach udało się obniżyć koszty o ok. połowę.

Nie muszą oddawać dotacji unijnej

Zakład zwrócił się do Ministerstwa Środowiska, które dofinansowało inwestycję z prośbą, aby nie oddawać 50 procentowej dotacji. - Mamy już pismo z ministerstwa i możemy za te pieniądze rozpocząć kolejną inwestycję.

W dalszych planach była modernizacja ujęcia wody przy ul. Dworcowej. Ale dzięki zgodzie instytucji finansującej zostanie ona odnowiona w przyszłym roku. Stacja uzdatniania zyska nowoczesne filtry, napowietrzanie wody i pełną automatykę całego procesu. Zostanie też wybudowany dodatkowy zbiornik czystej wody, w którym będzie poprawiony odczyn PH. Dzięki temu łatwiej będzie wytrącić żelazo i mangan. Oprócz tego będą odnowione pomieszczenia socjalne i uporządkowany teren wokół stacji. Całość ma kosztować ok. 6 mln zł, a będzie sfinansowane z budżetu zakładu i UE. Prace mają się zakończyć do grudnia przyszłego roku.

Będzie nowy kolektor

W mieście jest kanalizacja ogólnospławna. To znaczy, że do oczyszczalni płynie również woda deszczowa. Żeby poprawić przepustowość sieci, ŻWiK planuje wykonanie nowego kolektora, od ronda "Czterech pancernych” do przepompowni przy ul. Fabrycznej. Rura odciążeniowa będzie miała średnicę 1,2 tys. cm.

Podwyżki są konieczne

Od nowego roku trzeba będzie  zapłacić o ok. 5 proc. więcej niż do tej pory za wodę i ścieki. Prezes ŻWiK tłumaczy, że to konieczne, żeby pokryć koszty związane z inwestycjami.  Za metr sześcienny wody gospodarstwa domowe oraz pozostali odbiorcy zapłacą 4,49 zł. Za odbiór metra sześciennego ścieków 8,10 zł.

Nowe stawki wejdą w życie dzięki zarządzeniu burmistrza. - Radni mogą zatwierdzić lub nie zaproponowane taryfy podczas sesji - tłumaczy Daniel Marchewka. - Zapoznali się z nowymi opłatami i przyjęli je do wiadomości, pozostawiając mi decyzję.

Gdyby samorządowcy nie przyjęli podwyżek, to i tak weszłyby w życie.