Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żagań: Wszyscy płacimy na Czarnych

Małgorzata Trzcionkowska 607 804 239 [email protected]
Prezes Czarnych Jerzy Woźniak (z prawej) wyliczył, że klub promuje miasto na 2 mln zł. Jednak to w żaden sposób nie przekłada się na inwestorów, ani na sponsorów. W środku Henryk Dawidczyk, reprezentujący spółkę Pałac Książęcy i Paweł Lichtański, rzecznik burmistrza, zasiadający w zarządzie Czarnych.
Prezes Czarnych Jerzy Woźniak (z prawej) wyliczył, że klub promuje miasto na 2 mln zł. Jednak to w żaden sposób nie przekłada się na inwestorów, ani na sponsorów. W środku Henryk Dawidczyk, reprezentujący spółkę Pałac Książęcy i Paweł Lichtański, rzecznik burmistrza, zasiadający w zarządzie Czarnych. Małgorzata Trzcionkowska
Mimo sprzeciwu radnych, miejskie spółki wpłaciły pieniądze na działalność klubu piłkarskiego, pod pozorem wykupienia reklamy. Jednak faktycznie zapłacą mieszkańcy miasta, którzy pokryją wsparcie dla Czarnych opłatami za wodę, śmieci i bilety.

- Prezes klubu zwrócił się do mnie o wykup reklamy - wyjaśnia Mirosław Biały, prezes Żagańskich Wodociągów i Kanalizacji. - Zgodziłem się, ale tylko do końca sezonu, bo nie wiadomo, jaki będzie dalszy los klubu.
ŻWiK jest w stu procentach spółką miejską, a jej wydatki przekładają się na opłaty, które uiszczają ludzie. - Czy potrzebujemy takiej reklamy? - Z pewnością jest celowa - zaznacza prezes. - Trzeba też wspomóc miejski klub. Jednak M. Biały nie chce powiedzieć, ile zapłacił. Twierdzi, że sam jest kibicem. Ale na mecze nie ma czasu.
Reklamę wykupił też Miejski Zakład Komunikacji. - Za 20 tys. zł - podkreśla prezes Mirosław Paszkiewicz. - Nasze reklamówki będą na stadionie.
Szef MZK dodaje, że pozyskał dopłatę unijną do autobusów. W umowie była zawarowana konieczność reklamy. Mógłby wybrać inną formę, ale jednoosobowe zgromadzenie wspólników, w postaci pana burmistrza oraz rada nadzorcza zapisały mu pomoc Czarnym.

Z nieoficjalnych źródeł dowiedzieliśmy się, że miejskie spółki mają w sumie wpłacić klubowi 300 tys. zł. To oznacza, że razem z 200 tysiącami, przesuniętymi ze stypendiów dla zawodników, stowarzyszenie będzie dysponować kwotą 500 tys. zł, pochodzącą wyłącznie z kasy miasta. - To jest patologia - zaznacza Mirosław Ramza, wiceprzewodniczący rady. - Najpierw dajemy spółkom dotacje lub podwyższamy kapitały zakładowe, a potem te pieniądze trafiają do Czarnych.
Jednak 500 tys. zł nie starczy na utrzymanie zespołu w drugiej lidze. Według prezesa Jerzego Woźniaka, potrzeba ok. miliona złotych na rok. A nie ma żadnego sponsora oprócz mieszkańców Żagania. - Kocham piłkę i chodzę na mecze - stwierdza Dawid. - Ale uważam, że taka kwota, to przesada. Miasto ma wiele innych potrzeb, jak przedszkola, żłobki, tragiczne chodniki. Czarni powinni poszukać sobie sponsora.
Prezes Woźniak przekonuje, że miasto za reklamę, która robi mu klub, powinno zapłacić ok. 2 mln zł. Bo słychać o Żaganiu i prasie, radio i telewizji. Jednak ta promocja w żaden sposób nie przekłada się na inwestorów, którzy chcą zainwestować w Żaganiu. Nie przekłada się nawet na pozyskanie sponsora dla klubu.

Burmistrz Sławomir Kowal proponował radnym zwiększenie o 100 tys. zł programu "Lubię Żagań", z którego część pieniędzy miałaby iść na Czarnych. Chciał też podwyższenia o 100 tys. zł kapitału zakładowego miejskiej spółki Pałac Książęcy. Te pieniądze służyć Czarnym na opłacenie użytkowania stadionu i reszty obiektów sportowych. Jednak radni się nie zgodzili. Również z obawy o zajęcie przez komornika. Bo klub ma ponad 600 tys. zł długu. Jednak mimo sprzeciwu samorządu, 300 tys. zł w sezonie wpłynie na konto klubu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska