Od kilku miesięcy trwają prace budowlane nad Bobrem. Powstaje tam bulwar, w skład którego wejdą m. in. skatepark, plac zabaw przystosowanych dla niepełnosprawnych, czy boisko wielofunkcyjne.
Wraz ze startem robót rozpoczęła się także wycinka kilkudziesięciu drzew rosnących nad rzeką. - Wycięli najpiękniejsze wierzby płaczące, które przeżyły niejedną powódź i zdobiły nasze miasto - pisał do nas w liście stały Czytelnik. - Takie drzewa muszą rosnąć 50 lat, czy nie można było ich uratować?
Te drzewa są chore
- Przechodziłem przez most i te wycięte wierzby oraz inne okazy to straszny widok - dodaje żaganianin Robert Kucko. - Czemu do tego dopuszczono?
- Nie wygląda to najlepiej. Mnóstwo pociętych konarów. Budują tu oazę spokoju, a wycinają drzewa. To nielogiczne - komentuje kolejny mieszkaniec Żagania Adam Raciborski. - Na tym bulwarze mieli odpoczywać ludzie, powinni to robić w otoczeniu zieleni.
Natychmiast poprosiliśmy o wyjaśnienia w urzędzie miejskim. - Rzeczywiście z wysokości mostu te drzewa wyglądają efektownie, ale z bliska już tak nie jest. Z daleka nie zauważymy, że są chore, niektóre spróchniały już tak mocno, że w środku są puste - zapewnia Mariusz Smolarczyk, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej, rozwoju i nieruchomości. Na dowód pokazuje nam opracowanie biegłego urzędu wojewódzkiego z zakresu przyrody.
Rzeczywiście każde drzewo jest tam opisane. - Na przykład wierzby. Wyraźnie czytamy, że zostały zaatakowane przez hubę, która doprowadza do powolnego obumierania drzewa - zaznacza M. Smolarczyk. - W ciągu najbliższych lat te drzewa najprawdopodobniej same by się złamały.
Posadzimy nowe
Decyzję pozytywną w sprawie wycinki wydał także konserwator zabytków, bo okolice Bobru to strefa zabytkowa. - Mamy także opinię i zgodę Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej, który nadzoruje rzeki oraz ich brzegi - dodaje M. Smolarczyk.
Okazuje się, że choroba drzew to nie jedyny powód ich wycinki. - Sporo krzywdy robią korzenie. O ile jeszcze chodnik można rozebrać i potem nieco podnieść, to z murami oporowymi już tego nie zrobimy - tłumaczy urzędnik. - A korzenie w wielu miejscach sięgają także tam, znacząco wypychając mur. To natomiast zwiększa zagrożenie podczas powodzi.
- Czyli bulwar będzie, ale bez drzew - dopytują żaganianie.
- W żadnym wypadku. Za każde wycięte drzewo mamy obowiązek zasadzić nowe. To wszystko jest w projekcie bulwaru. Mogę więc zapewnić, że będzie wokół niego zielono - podkreśla M. Smolarczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?