Dzień wcześniej, w czwartek schorowana kobieta wyszła z mieszkania, nikogo o tym nie informując. Matka była jednak pewna, że córka wieczorem wróci, tak jak to robiła wcześniej. Jednak, gdy w piątek nadal nie pojawiła się w domu, starsza kobieta zawiadomiła policję. Podała rysopis córki i potencjalne miejsca, w które mogła się udać.
Funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania 37-latki. Sprawdzili m.in. dworce PKS i PKP, noclegownie, rejony stacji paliw, a także szpitale na terenie powiatu żarskiego. Kobiety jednak nigdzie nie było.
W sobotę, 27 lutego matka zaginionej poinformowała policjantów, że córka w końcu wróciła. - Jak się okazało, podróżowała środkami komunikacji miejskiej w Zielonej Górze i Nowogrodzie Bobrzańskim, a do Żar podwiózł ją nieznany kierowca - informuje mł. asp. Aneta Berestecka z żarskiej policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?