Ostatni trop prowadził do chłopaka, który zerwał plakat ze zdjęciem poszukiwanej Dorotki. Krośnieńska policja ustaliła kim jest. Został przesłuchany pod kątem pomagania w ukrywaniu zaginionej 15-latki. Okazało się, że zerwał plakat, żeby w razie czego rozpoznać poszukiwaną Dorotkę, gdyby na nią natrafił.
- Wszystkie sygnały dotyczące zaginionej 15-latki są na bieżąco sprawdzane - informuje asp. Justyna Kulka z policji w Krośnie Odrzańskim. Wcześniej dziewczyna miała być widziana w jednym ze sklepów w Krośnie Odrzańskim. To również był fałszywy trop. Prawdopodobnie ostatni raz Dorotkę widziano w okolicy dworca PKS. Była w towarzystwie młodej tęgiej dziewczynki.
Wcześniej policja dostała sygnał o znalezieniu ubrań w lesie w okolicy Sarbii. To nie były ubrania należące do zaginionej Dorotki. Strażacy przeszukali okoliczne akweny wodne. Sprawdzona została również cała okolica. Nie natrafiono na ślad po zaginionej. - Nie natrafiliśmy na żaden ślad po 15-latce - mówi asp. Kulka. Poszukiwania cały czas trwają. Wszystkie policyjne patrole mają przy sobie zdjęcia poszukiwanej Dorotki.
Przypomnijmy. Dorota Strzelińska wyszła z domu na zabawę w Sarbii w sobotę wieczorem przed dwoma tygodniami. To już 21 dzień od jej zaginięcia. Wiadomo, że 15-latka podczas zabawy piła alkohol. Potwierdzają to jej koleżanki. Potem dziewczynka zniknęła.
Wiadomo, że w sobotę przed festynem, w dniu zaginięcia, Dorotka pojechała do skupu sprzedać grzyby. Tak zarabiała na słodycze. Potwierdziła to jej mama Maria Zabłocka. Potem poszła na wieczorną zabawę. Tam widziały ją koleżanki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?