Pani Katarzyna razem z mężem Tomaszem prowadzi salon pielęgnacji psów. - Taki pies też ma styl - dodaje.
Groomer, czyli z angielska psi fryzjer, musi mieć dobry kontakt ze zwierzętami. - Zanim przystrzygę zbędne owłosienie, przypinam zwierzę specjalną smyczką - mówi K. Idziaszek. - Jestem obcą osobą, więc staram się uspokoić zaniepokojonego psa czy kota.
Żeby fachowo strzyc trzeba przejść właściwe kursy i uczyć się przez kilka lat. Jednak, aby zdobyć uznanie, ogólna wiedza o skracaniu sierści nie wystarcza. Trzeba się specjalizować w jednej rasie.
- To zajęcie traktuję hobbystycznie - opowiada pani Katarzyna. - Z klientem umawiam się telefonicznie na konkretną godzinę i przychodzę do zakładu, gdy jest potrzeba - wyjaśnia. Takich fryzjerów nie ma w Polsce zbyt wielu. Do polkowickiej groomerki na ul. Sztygarską przyjeżdżają właściciele czworonogów z Gorzowa, Legnicy, Wrocławia czy Kalisza.
Dlaczego warto przystrzyc psa? - Ponieważ łatwiej wtedy dbać o jego czystość, szczególnie teraz w zimie - wyjaśnia polkowiczanka. Skracanie owłosienia zaleca raz na dwa, trzy miesiące. Pielęgnacja sierści psa według specjalnych wzorców trwa ok. dwóch godzin. Trymowanie, czyli usuwanie martwych włosów nawet cztery godziny. Pierwszy z zabiegów kosmetycznych kosztuje 30-70 zł, drugi 50 zł-120 zł.
- Bywa, że klienci mają swoją wizję wyglądu psa, a mi się to niezbyt podoba, więc podpowiadam, jak lepiej - zdradza kobieta. - Potrafią poprosić, by ostrzyc kundelka na sznaucera - śmieje się. Trudno jej przychodzi częściowe golenie psa do gołej skóry. Ale są i takie życzenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?