Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagrażają środowisku

ARTUR MATYSZCZYK 0 68 324 88 64 [email protected]
- Cały teren wygląda fatalnie - mówi sołtys Gronowa Jan Krey
- Cały teren wygląda fatalnie - mówi sołtys Gronowa Jan Krey Tomasz Gawałkiewicz
Czy mieszkańcom Gronowa grozi katastrofa ekologiczna? - Oby nie, ale na dzikim wysypisku jest coraz więcej sprzętu, który powinien iść do utylizacji - denerwują się mieszkańcy.

Wspólnie z sołtysem wsi Janem Krey'em jedziemy kilkadziesiąt metrów polną drogą. Potem wjeżdżamy głębiej w las. Tuż po skręcie w lewo napotykamy na piękną alejkę. Ale jej urok psuje to, co znajduje się na końcu. Wielkie wysypisko śmieci. Wysypisko, którego teoretycznie być nie powinno. Ale jest. I spędza sen z powiek mieszkańcom wsi.

Zagrażają środowisku

- W latach sześćdziesiątych tu było oficjalne wysypisko. Ale ze względów ekologicznych zostało zamknięte. Oficjalnie jest nieczynne. Ale tak naprawdę odpadów przybywa z każdym miesiącem - oburza się sołtys pokazując wymownym gestem okolice lasu. A w nim stare opony, pełno papierzysk i potrzaskanego szkła... To wszystko porozrzucane na prawie 300 mkw. powierzchni. Co najgorsze, wśród śmieci bez trudu można się natknąć na stare komputery, klawiatury czy elementy pralek i sprzętu elektronicznego. A więc rzeczy, które zamiast leżeć w lesie, powinny być utylizowane. - Bo w innym wypadku zagrażają środowisku naturalnemu - wtrąca J. Krey. - Zauważyłem, że wiatr rozrzuca śmieci po całym lesie. Już niedługo zamiast pięknego terenu na spacery będziemy mieli jedno wielkie wysypisko śmieci.

Gotowy program likwidacji

Na potwierdzenie swoich słów sołtys pokazuje fruwające pomiędzy drzewami reklamówki. Całość terenu rzeczywiście wygląda fatalnie. Mieszkańcy nieoficjalnie mówią, że boją się nawet katastrofy ekologicznej. - A to nam chyba grozi, jeśli na wysypisku coraz częściej będą lądowały sprzęty elektroniczne - obawiają się ludzie.
W ich imieniu skontaktowaliśmy się z wójtem. Ten zna sprawę doskonale. I jak mówi, jest szansa, że wysypisko w końcu zniknie z lasu. - Mamy już gotowy program likwidacji wysypiska. Jest on zatwierdzony. Wszystko jest więc na dobrej drodze - wyjaśnia dotychczasowy wójt Henryk Czajkowski.
Od razu jednak dodaje, że walka ze śmiecącymi nie jest łatwa. - Co jakiś czas dajemy tabliczki z ostrzeżeniem, że wysypywanie śmieci grozi mandatem. Co z tego, skoro te tabliczki po paru dniach znikają. Mam nadzieję, że nasza współpraca ze służbami leśnymi i policją przyniesie w końcu efekty. Ale nawet jeśli wysypisko zniknie, to śmieci z lasu na pewno nie - kończy ze smutkiem H. Czajkowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska