Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakaz handlu w niedziele? Chcą odzyskać ten dzień dla rodzin

Marta Danielewicz
Od piątku sekcja Solidarności z Poznania zbiera podpisy pod projektem ustawy ograniczającej  handel w ostatni dzień tygodnia. Akcja odbywa się pod hasłem "Odzyskajmy niedzielę dla rodzin"
Od piątku sekcja Solidarności z Poznania zbiera podpisy pod projektem ustawy ograniczającej handel w ostatni dzień tygodnia. Akcja odbywa się pod hasłem "Odzyskajmy niedzielę dla rodzin" Paweł F. Matysiak
Związkowcy Solidarności na ulicach miast zbierają podpisy pod projektem ustawy o zakazie handlu. "Odzyskajmy niedziele dla rodzin" - nowym hasłem chcą zachęcić do wsparcia ich projektu.

Sekcja handlowa NSZZ „Solidarność” od 2008 roku postuluje o wprowadzenie zakazu handlu w niedzielą. Od kilku dni na terenie kilku miast w całej Polsce, także w Poznaniu (przy pomniku Starego Marycha), związkowcy zbierają podpisy pod specustawą ograniczającą handel w ostatni dzień tygodnia. Akcję reklamują też na plakatach, chociażby w sieci sklepów Społem hasłem „Odzyskajmy niedziele dla rodzin”.

Czytaj także reportaż: Człowiekowi od takiej pracy mylą się już dni tygodnia

To nie pierwsza akcja tego typu. Handlowa Solidarność od wielu lat organizuje różnego rodzaju kampanie skierowane zarówno do pracodawców, jak i do klientów, na przykład z hasłem „Nie robię zakupów w niedzielę”.

Wcześniej, w 2014 roku, podczas podobnej akcji udało się przedstawicielom Solidarności zebrać 114 tys. podpisów pod projektem ustawy. Nie trafił on wówczas pod obrady sejmu. Teraz związkowcy liczą, że uda się im przekonać 200 tysięcy Polaków do poparcia ich projektu ustawy.

Odpoczynek zamiast pracy

Związkowcy, reklamując akcję hasłem „Odzyskajmy rodzinę dla rodzin”, chcą przekonać Polaków, że ostatni dzień tygodnia można spędzać w rodzinnym gronie z dala od galerii handlowych i marketów.

- Także pracownicy supermarketów potrzebują wolnych niedziel. Kiedyś w ostatni dzień tygodnia sklepy były nieczynne, a tylko pojedyncze otwarte do godziny 11. To pozwalało spędzić ten dzień w rodzinnym gronie. Teraz, przy siedmiotygodniowym trybie pracy, nie ma na to szans, pracownicy są zmęczeni. Postulujemy o zmianę - mówi Piotr Adamczak z Krajowej Sekcji Pracowników NSZZ „Solidarność” pracowników Biedronki.

- Mamy prawo do wolnych niedziel. Człowiek, ciężko pracując od poniedziałku do soboty, powinien tyle zarobić, żeby zapewnić swojej rodzinie utrzymanie. W niedzielę powinien odpocząć - mówi Alfred Bujara, przewodniczący Krajowej Sekcji Pracowników Handlu NSZZ „Solidarność”.

Powołując się na wyniki badań przeprowadzonych przez AR Rynek i Opinia Euromonitor International i Eurostat, Solidarność uważa, że 52 procent Polaków opowiada się za zakazem handlu w niedzielę.

- Podpisy zbieramy do końca sierpnia. 2 września projekt trafi do Sejmu. Jak na razie poparcie społeczeństwa jest bardzo duże. Oczywiście wszystko zależy od regionu Polski, w którym jesteśmy. Tydzień temu w Częstochowie, w przeciągu jednego weekendu, udało nam się zebrać 7 tysięcy podpisów - mówi Piotr Adamczak.
Także sklepy internetowe

Zgodnie z proponowanym projektem, zakaz handlu w niedzielę miałby dotyczyć wszystkich sklepów, bez względu na ich wielkość. Dokument przewiduje jednak możliwość sprzedaży między innymi na stacjach paliw, w kioskach, piekarniach, szpitalach czy na dworcach, oraz w wybrane niedziele roku, np. Niedzielę Palmową czy w weekend przed Bożym Narodzeniem. Ograniczenie miałoby też dotyczyć sklepów internetowych.

- Zagraniczni właściciele dużych sieci sklepowych dostosowują się do warunków obowiązujących u nas - mówi Ewa Chełminiak, przewodnicząca KZ NSZZ „Solidarność” w H&M Logistyk. - W Gądkach, gdzie pracuję, zatrudnionych jest 3200 osób. 90 procent załogi odpowiada za wysyłki internet-owe, reszta za część sklepową. Projekt przewiduję pracę wcentrach dystrybucyjnych w niedzielę tylko za zgodą pracownika i za dodatkową dopłatą - dodaje Ewa Chełminiak.

Straty i bezrobocie?

Zdaniem Solidarności zakaz handlu w niedziele zostanie zrekompensowany handlem w inne dni tygodnia, szczególnie w soboty, nie wpłynie więc negatywnie na obroty sklepów.

- Gdy wprowadzono święta wolne od pracy w handlu w Niemczech czy Włoszech, niektórzy pracodawcy mówili, że spadną obroty i trzeba będzie zwalniać ludzi. Było wręcz przeciwnie. Przed dniem wolnym ludzie kupują na zapas i sieci handlowe nie tylko nie tracą, ale wręcz zyskują, bo ich obroty rosną o około 20 procent Po prostu obroty z niedzieli przeniosły się na piątek i sobotę - mówi Alfred Bujara.

- Kontrolowaliśmy obroty przed ustawowo dniami wolnymi od pracy. Markety osiągały wtedy większe zyski, niż gdyby 1 czy 3 maja można by pracować - dodaje Adamczak.

Nie zgadzają się z tym jednak ekonomiści. - Być może jeśli chodzi o sklepy sprzedające żywność, ponieważ to produkty pierwszej potrzeby. Jednak jeśli chodzi o towary luksusowe, to właściciele tych sklepów będą odnotowywali straty, gdy w niedzielę ich sklepy będą zamknięte - mówi prof. Sławomir Kalinowski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. - Ta ustawa zmniejsza obroty o 1/7 tygodniowego zysku. To w roku 52 dni wolne. Może to prowadzić to bezrobocia - ostrzega Kalinowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zakaz handlu w niedziele? Chcą odzyskać ten dzień dla rodzin - Głos Wielkopolski

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska