Zakazu wchodzenia do parków i lasów właśnie się skończył. W gorzowskie parki znów odwiedzili mieszkańcy

Anna Rimke
Anna Rimke
W gorzowskich parkach znów pojawiły się rodziny
W gorzowskich parkach znów pojawiły się rodziny Anna Rimke
Zakaz wchodzenia do parków i lasów zaczął obowiązywać od poniedziałku. Mieszkańcy Gorzowa chętnie skorzystali z możliwości i rodzinnie spędzali czas na powietrzu.

- Wreszcie można wyjść na godzinkę. Ciężko było utrzymać syna w domu. Tęskni już za przedszkolem – mówi pani Joanna, mama sześcioletnia Aleksandra. Właśnie są na rowerze w parku Górczyńskim.

Chłopiec szaleje, zagaduje i chwali się maską, którą ma zasłonięte nos i usta. – Mam jeszcze takie z samochodami, bo bardzo lubię samochody – tłumaczy Aleksander. I twierdzi, że wcale mu nie przeszkadza maska.

Nieopodal na rolkach śmigają Pola i jej mama Ola. – Wreszcie można normalnie pojeździć – cieszy się pani Aleksandra. Na rowery wybrali się też Marina, Andrzej i Fiodor. Na chwilę przystanęli na wysokości parku Górczyńskiego. – Przez cały czas przestrzegaliśmy kwarantanny. Teraz trochę chcemy się dotlenić – tłumaczą.

Po parku spaceruje też patrol policji. Ale nikogo nie legitymują. – Jesteśmy dla obywateli, nie żeby im przeszkadzać – zapewniają policjanci. Ale wiadomo, że dzięki temu, że widać patrole nikt nie gromadzi się na ławkach. Wszyscy raczej trzymają bezpieczny dystans. A na ławkach siedzą albo pary, albo rodzice z dziećmi. Większych grupek nie widać.

WAŻNE

Na parkingu pod Tesco spotkaliśmy panią Kasię z mężem Arkiem. Właśnie ich wnuk oglądał ciężarówki stojące na parkingu. Towarzyszy im mała Michalina. – Wnuki przez dwa tygodnie miały całkowitą kwarantannę, bo syn pracuje w Niemczech. I gdy wrócił nie wychodzili w ogóle z domu. Więc teraz bardzo się cieszą, że mogą pospacerować – tłumaczy pani Kasia.

Sporo osób spacerowało też w parku 750-lecia. Pani Katarzyna mieszka w bloku tuż koło parku. – Przez czas zakazu wchodzenie tutaj bunkrowałyśmy się za blokami, żeby choć na chwilę wyjść z domu – mówi mama dwóch córek: Neli i Igi. Dodaje, że ratował ją duży balkon, na którym dzieci mogły spędzać czas. Teraz dziewczynki mogą swobodnie pojeździć na rowerach.
Mijamy też rodzinę na rolkach, hulajnogach. – Dziś nie mamy czasu. Pierwszy dzień na powietrzu trzeba wykorzystać – mężczyzna tylko rzucił przez ramię i pojechał za żoną i dziećmi.

Trójka młodych ludzi pojawiła się z deskorolkami. Franek, Marcin i Filip zgodnie twierdzą, że zamierzają spotykać się w parku tylko od czasu, do czasu. – Żeby nie przesadzać. No i zachować bezpieczne odległości – tłumaczą zgodnie. Każdy z zakrytą twarzą, tak jak nakazują przepisy. – Ale trochę trzeba się rozruszać – tłumaczą dzisiejsze wyjście.

[przycisk galeria]
KORONAWIRUS W POLSCE. RAPORT MINUTA PO MINUCIE

Zobacz wideo: Gorzów Wlkp. Wreszcie można wyjść do parku. Skwery zapełniły się rodzicami z dziećmi. Sześcioletni Aleksander nie może się nacieszyć jazdą na rowerze

Czy technologie niszczą psychikę dzieci?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska
Dodaj ogłoszenie