Wojewoda Helena Hatka apelowała w poniedziałek o przestrzeganie nakazów.
Minister rolnictwa wprowadził zakazy 1 grudnia. Będą obowiązywały do odwołania. Lubuski lekarz weterynarii Tadeusz Woźniak mówi, że najważniejsze jest odizolowanie domowego ptactwa od dzikiego. Chodzi o to, żeby ptaki nie korzystały z tych samych zbiorników na wodę czy pojemników na karmę. - Najlepiej, żeby kury pozostawały w kurniku - stwierdził w poniedziałek na konferencji prasowej.
Nie wolno też organizować targów, wystaw z udziałem żywych ptaków, nie wolno nimi handlować. Od soboty kontrolowane są lubuskie fermy drobiu. Tu sprawdza się przede wszystkim, czy dzikie ptactwo nie ma dostępu do paszy. Kontrola 324 ferm zakończy się we wtorek. Bezpiecznie jest w parku Ujście Warty. - Dzikie ptaki, które tam są, dotarły dwa tygodnie temu. To znaczy jeszcze przed wykryciem ogniska w woj. warmińsko-mazurskim, no i przyleciały z innych miejsc - tłumaczył Woźniak.
W parku jest teraz 70 tys. ptaków, głównie gęsi. - Ptasia grypa była, jest i będzie. Nie jest ona groźna dla człowieka. Zakazy wprowadzono po to, by zapewnić bezpieczeństwo ptakom - dodał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?