Zakochani są wśród nas. Tak Walentynki spędzali mieszkańcy Zielonej Góry

14 lutego to dzień, kiedy ludzie okazują sobie uczucia miłości, czułości i przyjaźni. Najczęściej wybieranym prezentem z racji Walentynek są kartki walentynkowe lub kwiaty. Początki tego święta sięgają roku 496, kiedy papież Gelazjusz I usiłował wyeliminować pogańskie święto poświęcone wilczycy karmiącej Romulusa i Remusa zastępując je wspomnieniem katolickiego biskupa, św. Walentego. 14 lutego prosi o rękę najwięcej osób i nic w tym dziwnego, skoro opiekunem dnia jest patron zakochanych, udzielający niegdyś potajemnych ślubów. Symbolem uczuć są róże, a ich ilość może mieć niebagatelne znaczenie. Na Tajwanie np. pojedyncza róża oznacza uwagę i życzliwość, dwie – przeprosiny, 12 – oświadczyny, 36 róż zapewnienie co do szczerej miłości, 100 róż – prośbę o rękę i serce. Z kolei Francuzi wolą pomidora - Pomme d’or nazywanego wcześniej pomme d’amour, czyli w tłumaczeniu „jabłko miłosne”. Jeśli wierzyć danym największej polskiej platformy z zakupami online w naszym kraju furorę robią pluszowe misie. A czym najchętniej obdarowują się zielonogórzanie? Na pewno obecnością.