Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakola i meandry: Pojechali tam gdzie stoją konfitury

Andrzej Flügel
Pojechali tam gdzie stoją konfitury
Pojechali tam gdzie stoją konfitury Archiwum
Pan Bogdan, kiedy następnego dnia po wyborach do Europarlamentu usłyszał ich wyniki, ale nie sondażowe tylko prawdziwe, przypomniał sobie, że kiedyś gdy jedna z posłanek prawicy po porażce jej formacji oświadczyła, że mamy przypadkowe społeczeństwo, strasznie się wściekł na gadanie głupot. Dziś pomyślał, że jakieś racjonalne jądro w tej wypowiedzi jednak chyba było...

Najciekawsze było zestawienie gadek niektórych kandydatów w niedzielny wieczór, kiedy wyniki były tylko sondażowe, z tym co opowiadali w poniedziałek gdy już wiedzieli, że miejsce w Brukseli, gdzie się nie narobią a zarobią, już mają pewne. Jeden z rządzącej partii najpierw myśląc, że przegrał mówił, ze zbolałą miną, że jego rywal awansował bo prezes tylko z tamtym się fotografował, a z nim nie chciał. W poniedziałek, mając już pięcioletni dostęp do konfitur, promieniał ze szczęścia i wszystko odkręcał.

Patrząc na niektóre typy mające nas reprezentować Brukseli pan Bogdan był nieco przerażony. Jakieś dewotki pląsające przed ojcem Rydzykiem, facet, który potrafi sensownie wypowiedzieć jedno zdanie, bo w drugim już się gubi. Inny, który dla potrzeby kampanii wyborczej przebrał się w zbroję, były niezły piłkarz, wreszcie pani minister, która rozwaliła polską oświatę, a teraz pojechała na pięcioletnią wycieczkę all inclusive. Do tego stare polityczne lisy, które wiedzą w jakim kurniku jest jeszcze pełna obsada. Ratunku!

Pan Bogdan pomyślał, że ciekawe jest to iż do parlamentu europejskiego kandydowali posłowie zasiadający w parlamencie krajowym. Czy to nie jest lekceważenie ludzi, którzy oddali na nich głos w tamtych wyborach? Kadencja jeszcze trwa, a oni przenoszą się na lepiej wyposażony okręt. Teraz pewnie w ich miejsce na pół roku wejdą kolejni z listy. Co mogą w tym czasie zdziałać oprócz zaliczeniu kilku posiedzeń i pociągnięcia niezłej, jak na nasze warunki, kaski. A ci z rządu? Ponoć mieli misję, plan i pomysł co i jak robić w swoich resortach i kiedy ich powoływano nic nie wspominali, że pracują tylko do mają tego roku. Teraz zwijają swoje biureczka, pakują do kartonu zdjęcia z mężem albo ulubionym psem i w drogę, ku lepszej przyszłości. Oczywiście dla nich...

Kandydat na którego pan Bogdan głosował to porządny gość, który już wiele zrobił dla regionu. Na szczęście zdobył mandat i znów może zrobić coś dobrego. Takich jeszcze pewnie jest kilku. Jednak już Lenin mówił, że o wszystkim decydują masy. I miał rację...

Zobacz nasz Magazyn Informacyjny:

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska