Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakorkowany Głogów. Tak będzie często.

Dorota Nyk 76 835 81 11 [email protected]
fot. Dorota Nyk
- Tak będzie za każdym razem, kiedy coś się stanie, kiedy będziemy coś robili na mostach lub między nimi - zapowiada kierownik głogowskiego rejonu dróg krajowych Dariusz Zajączkowski.

W czwartek był potworny korek przez cały Głogów i z drugiej strony - przy wjeździe do niego od Leszna i Sławy. Wiele osób nie dojechało na obiad do domu, wiele nie zdążyło na spotkania i do pracy. Bo stały w długiej kolejce samochodów. - Proszę sobie wyobrazić, że dwie godziny stałam w korku w Serbach. W końcu zjechałam z kolejki na bok, zaparkowałam auto, bo miałam jeszcze bardzo daleko, a spieszyłam się do pracy. Przyszłam do Głogowa na piechotę, zajęło mi to ponad pół godziny. Wracałam także pieszo.

Takich jak ta głogowianka, którzy szli do Głogowa pieszo, było znacznie więcej. Niektórzy przesiedli się na rower. Jest to jakieś rozwiązanie, tyle że jest już zimno... Podobny problem mieli podróżujący autami dwa tygodnie temu, kiedy na ul. Kamienna Droga, między mostami na Odrze, zdarzyła się drobna stłuczka - ale trzeba było wprowadzić ruch wahadłowy.

Wtedy tiry stały jeden za drugim przez całą ulicę Obrońców Pokoju i Legnicką. I kierowcy z nerwów trąbili aż głogowianom puchły uszy. W ostatni czwartek trzeba było przeprowadzić drobne remonty na moście żelbetowym nad starym korytem Odry - i także przepuszczano samochody jedną stroną drogi. Kierowcy po kilka godzin czekali w korkach, kto wyjechał z miasta, nie mógł wrócić.

- Tak będzie za każdym razem, jeśli zdarzy się jakiś wypadek lub będą jakieś roboty - przypomina D. Zajączkowski. - A przecież od czasu do czasu musimy coś tam robić, bo ruch jest tu bardzo duży.

Tak się składa, że most na Odrze w Ścinawie ma przepustowość tylko do 15 ton, a w Nowej Soli nie jest przejezdny. Dlatego wszyscy jadą na Głogów.

- Przy takim ruchu droga jest w coraz gorszym stanie. Co jakiś czas musimy ją naprawiać - mówi Zajączkowski. - W czwartek likwidowaliśmy duże koleiny, które powstały w trakcie remontu drogi w Serbach, kilkaset metrów dalej. Od gorąca, przejeżdżających aut, zdeformowała się nawierzchnia. Musieliśmy ją przed zimą naprawić, bo na tym odcinku było bardzo niebezpiecznie, a zimą nie byłoby nawet jak tej drogi odśnieżyć.

Na szczęście naprawa trwała jeden dzień. W październiku szykuje się kolejna - i znowu trzeba będzie stać w korkach. Planowany jest remont studni kanalizacji deszczowej i sanitarnej na ul. Kamienna Droga, między mostami. Miejmy nadzieję, że to też uda się zrobić w jeden dzień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska