Zazwyczaj takie niefajne żużlowe rozstania swoje źródło mają w rozliczeniach finansowych na linii klub-zawodnik. Tu z pewnością nie jest inaczej. Nowy zawodnik Falubazu Zielona Góra twierdzi, że negocjując kontrakt na sezon 2019, w kwestii finansów dogadał się ze Stalą i nie wie, dlaczego gorzowianie z niego zrezygnowali. Prezes Stali twierdzi z kolei, że Martin Vaculik jednak zmieniał ustalone warunki i dołożył do tego jeszcze jeden poważny zarzut. Według zarządcy gorzowskiego klubu Słowak chciał rozbić zespół, miał ponoć namawiać innych czołowych zawodników do zmiany barw klubowych. Prezes nie mówił za to nic o tym, czy Stal wywiązała się ze wszystkich zobowiązań wobec żużlowca. Zapytany o to Martin Vaculik, postanowił po dżentelmeńsku odpowiedzieć, że to sprawa między nim, a Stalą. Jasne, to przecież oczywiste. Ale wydaje mi się, że pracownik, który został uczciwie wynagrodzony przez pracodawcę, bez zbędnych ceregieli, po prostu oświadczyłby, że tak właśnie jest. A może mi się tylko wydaje?
Nie pamiętam, kiedy ostatnio okres transferowy w ligach żużlowych był wolny od podobnych akcji. Pod tym względem ciekawie jest nie tylko w ekstralidze. Oto, ciężkie działa wobec prezesa Stali Rzeszów, postanowił wytoczyć Duńczyk Nicklas Porsing. Żużlowiec umieścił potężny wpis na Facebooku, a na jego zakończenie w 13 punktach wymienił tych, którym rzeszowski klub „wisi” kasę. Dowiedzieliśmy się m.in., że jeden z treningów przerwała stojąca bez paliwa na torze polewaczka. A w klubowej kasie nie było pieniędzy na benzynę. Psycholog, podprowadzające, lekarz, fotograf klubowy, pracownicy biurowi – wszyscy oni, według zawodnika, są w gronie wierzycieli klubu. Oprócz żużlowców, rzecz jasna. Bo ponoć w Stali Rzeszów tylko Greg Hancock zostaje należycie opłacany, choć w trakcie sezonu i on w niewyjaśnionych okolicznościach zrobił sobie wolne od jazdy w drugiej lidze. Prezes Ireneusz Nawrocki Duńczyka nazwał kłamcą i zapowiedział pozwanie go do sądu. Nicklas Porsing odparł, że ma tak dużo dowodów, że chętnie spotka się tam z zarządcą klubu. Jestem skłonny uwierzyć żużlowcowi, że rzeszowski klub jest mu coś winien. W minionym sezonie atmosfera wokół Stali i jego prezesa była bowiem dość gęsta. Dochodziło do wielu niejasnych sytuacji, dlatego Nicklasowi Porsingowi w sądzie życzę powodzenia.
PRZECZYTAJ TEŻ: Prezes Falubazu: Nie będzie zmęczonych, ani sytych kotów
Wróćmy do transferów. W ekstralidze królami polowania zostali zielonogórzanie. Jeśli – odpukać – w trakcie sezonu nic złego się nie wydarzy, to moim zdaniem Falubaz jest drużyną na ekstraligowy finał. Czy na złoto? Tego, tak jak prezes zielonogórskiego klubu Adam Goliński, dziś jeszcze nie mam odwagi głosić.
POLECAMY:Vaculik i Jensen w Falubazie z kontraktami na dwa lata [ZDJĘCIA, WIDEO]
OBEJRZYJ: Vaculik i Jensen podpisali kontrakty z Falubazem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?