Zawody Grand Prix w stolicy Walii rozgrywane są od 2001 roku, ale tylko raz kibice wysłuchali Mazurka Dąbrowskiego. Przed rokiem wygrał Maciej Janowski, który w tej chwili spośród biało-czerwonych jest najwyżej w klasyfikacji generalnej. Traci jednak do prowadzącego Taia Woffindena aż 18 punktów. Rywalizacja o medale mistrzostw świata w Cardiff osiągnie półmetek, pora więc, by swój dorobek poprawili inni Polacy. Szczególnie Lubuszanie Patryk Dudek i Bartosz Zmarzlik, którzy mają medalowe aspiracje, a miejsca w klasyfikacji tych aspiracji nie potwierdzają. Siódma i ósma lokata, 12-punktowa starta do trzeciej pozycji, to na pewno rozczarowanie. Na dziś sytuacja Dudka i Zmarzlika wygląda tak, że atak na wyższe pozycje oznacza jednocześnie obronę przed utratą miejsca w Grand Prix. Oczekiwania wobec naszych reprezentantów z pewnością są większe niż wyłącznie defensywa.
Po sobotnich zawodach w Cardiff będziemy już z wielką niecierpliwością wypatrywać zbliżających się meczów ekstraligi. Po wakacyjnej kanikule od razu dostaniemy hitowe dania – w piątek 27 lipca mistrzowie Polski z Leszna pojadą w Gorzowie, a dwa dni później w Zielonej Górze. Emocji nie zabraknie. Póki co jednak musimy się jeszcze karmić „ogórkowymi” doniesieniami z żużlowego świata. A wśród nich sensacja goni sensację: Unia Tarnów wyleci z ekstraligi, bo nie zmodernizuje stadionu; Patryk Dudek odejdzie z Falubazu; Nicki Pedersen odgania się od prezesów, którzy stoją po niego w kolejce; turnieje Grand Prix rozgrywane będą w Łodzi, Częstochowie, a może w Kazachstanie? Ufff, dość. Już tęsknię za urlopem, który właśnie skończyłem. A konkretnie za czasem, gdy nie musiałem zaglądając do internetu.
Na szczęście w potoku plotkarskich newsów niekiedy można wyłapać fajną historię. Taką na pewno jest informacja o tym, że po trzech latach ponownie motocykla dosiadł Witalij Biełousow. Rosjanin po wypadku na torze długo był sparaliżowany, poruszał się na wózku, na początku lekarze przewidywali, że nie będzie chodził. A tu proszę, wielki upór sympatycznego zawodnika sprawił, że znów na full mógł odkręcić manetkę gazu. Nigdy z pewnością nie zrobi tego Monika Nietyksza. 17-letnia zawodniczka z Ostrowa Wielkopolskiego. Po historii z Klaudią Szmaj, niegdyś żużlową „maskotką” Falubazu Zielona Góra, nie sądziłem, że kolejne kobiety zapragną ścigać się z facetami. Oto jednak dziewczyna z Ostrowa zadebiutowała w jednym z eliminacyjnych turniejów Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów. Wystartowała raz, w jednym z wyścigów zastąpiła pochodzącego z Zielonej Góry Nikodema Bartocha. Rzecz jasna, punktów nie zdobyła. A po zawodach z rozbrajającą szczerością oznajmiła, że cieszy się, bo bez upadku udało jej się dotrzeć do mety. Kurtyna.
ZOBACZ TEŻ: Operacja Unia Leszno: dwa sparingi Falubazu Zielona Góra
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?