Kieruje Falubazem od niedawna i mimo, że za ewentualny spadek nie ponosiłby odpowiedzialności, to jednak z całą pewnością bardzo zależało mu na tym, by na starcie jego robota nie została naznaczona porażką. Tu należą się gratulacje i życzenia sukcesów znacznie większych niż zwycięstwa w meczach barażowych. Tuż po spotkaniu w Rybniku zarządca klubu zapowiedział, że niebawem zrodzi się nowy Falubaz. Nowy, lepszy skład drużyny ma zapewnić rywalizację o dużo więcej niż walka o utrzymanie. Kto wstąpi w szeregi zielonogórskiego zespołu? Ostatnio wersja jest już tylko jedna. Inne kluby pewnie też są już z zawodnikami „poukładane”, ale oficjalne wieści mogą wypuszczać w świat dopiero po 1 listopada. Wtedy rozpocznie się żużlowy okres transferowy.
Wróćmy do baraży. Po meczu ujęły mnie obrazki, które przywołały refleksje nad tym, czy jest jeszcze miejsce na prawdziwy sport w żużlu. Dyscyplinie, która stała się przede wszystkim miejscem do zarabiania pieniędzy przez grupy indywidualistów tworzących drużyny. Szczerze cieszący się, wpadający sobie w ramiona, zielonogórscy zawodnicy i płaczący w samotności lider pokonanych Kacper Woryna, sprawiły, że znów zatliła się we mnie wiara w to, że prawdziwe emocje związane z sukcesami i porażkami, niekiedy potrafią wygrać z innymi, nie mającymi wiele wspólnego z prawdziwym sportem, czynnikami.
W miniony weekend rywalizację o tytuł indywidualnego mistrza świata zakończyły fajne zawody w Toruniu. Cykl Grand Prix organizowany jest od wielu lat, a warunki pracy dla dziennikarzy są coraz trudniejsze. Nie wiadomo dlaczego zrezygnowano z konferencji prasowych, na których najlepsi mogliby odpowiadać na pytania przedstawicieli mediów. Zamiast tego – na szybko – robi się w parkingu dla motocykli coś w rodzaju konferencji. Żużlowcy mówią po kilka zdań, a wokół tego miejsca robi się wielki tłok, który tworzą nie tylko dziennikarze, ale również osoby chcące po prostu strzelić sobie fotkę. Zawodnicy po chwili obowiązkowo muszą być do dyspozycji telewizji przeprowadzającej transmisję. W Toruniu na wicemistrza świata Bartosza Zmarzlika dziennikarze - by z nim porozmawiać - czekali godzinę. Zawodnik był wtedy już tak wymęczony, że w pierwszym odruchu chciał po prostu odejść. Uszanował jednak naszą pracę i dał się namówić na rozmowę. Rozumiem prawa stacji telewizyjnych, ale należy też zwrócić uwagę na inne media. W takiej imprezie, jak Grand Prix po prostu inaczej nie wypada.
Ekstraligowy sezon zakończyła tradycyjna gala w Warszawie, na której wręczono wyróżnienia najlepszym. Po oficjalnej części odbyło się after party. Jak to bywa, nie wszyscy do końca trzymali pion. Należy zaznaczyć, że wśród tych osób nie było przedstawicieli lubuskiego żużla, którzy z fasonem trwali do końca imprezy.
PRZECZYTAJ TEŻ:Wypruwali żyły, teraz odpoczynek, później nowy Falubaz
OBEJRZYJ radość żużlowców i kibiców Falubazu po wygranych barażach
Oglądaj mecze Ekstraklasy na żywo online w Player.pl >>>
Oglądaj mecze lig zagranicznych na żywo online w Player.pl >>>
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?