Nie było informacji, że Bóbr tak wyleje - piekli się Jan Kondratowicz z Goli i wspomina wielką wodę sprzed tygodnia, która poczyniła ogromne szkody. Z gminy Dąbie płynie skarga za skargą. To samo w gminie Bobrowice.
- Pojechałem na łąki i się wściekłem. Zadzwoniłem do gminnego urzędu w Dąbiu, bo nawet droga z Goli do Brzeźnicy zalana. A w urzędzie zdumieni! - opowiada Kondratowicz. Ma łąki. Zebrał sześć ton siana, zrolował, Bóbr wylał i siano już na nic się nie zda. U innych gospodarzy to samo. - Wody miało przybywać powoli i tylko 10 centymetrów, a przybyło prawie metr w dwie godziny. Nie było już czego zbierać. Powiedzieliby wcześniej, to siano bym uratował. Teraz liczę straty. A żyć za coś trzeba. I krowy trzeba wykarmić - stwierdza Kondratowicz.
Więcej o całej sprawie przeczytasz w piątek w papierowym wydaniu Gazety Lubuskiej.
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?