Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zalewali chodniki

DOROTA NYK 835 81 11 [email protected]
Zarządcy ogrodów Konwalia na os. Kopernika kilka tygodni temu zakręcili kurki. Działkowcy, jeśli chcą wodę, muszą iść do wspólnej toalety lub skorzystać z jedynego czynnego kranu.

Ubikacja jest w domu działkowca, czynnym wtedy, kiedy akurat urzęduje zarząd ogrodów. Jedyny czynny kran z wodą, dostępny całą dobę, znajduje się tuż obok. Można przyjść z wiaderkiem i nalać sobie do niego wody o każdej porze. Niektórzy działkowcy nie kryją oburzenia, że wprowadzono takie ograniczenia. Inni jednak podchodzą do sprawy ze zrozumieniem i mówią, że taka była konieczność. Kto ma rację?

Zalewali chodniki

- Woda jest potrzebna, owszem, tylko trzeba z niej racjonalnie korzystać, a nie każdy to potrafi - powiedziała nam głogowianka. - Tymczasem my płacimy za ogrody bardzo mało, średnio około 180 zł na rok. Ta opłata nie wystarcza na tyle wody, ile zużywamy. Kiedy jeszcze była bez ograniczeń, ludzie lali ją bez potrzeby, zalewali chodniki. Dlatego uważam, że decyzja zarządu jest słuszna.
Jerzy Świercz, prezes zarządu działek, przyznaje, że restrykcje są dość uciążliwe, szczególnie wtedy, gdy nie pada deszcz. Ale konieczne.
- U nas latem codziennie przebywa około 70 proc. działkowców - mówi. - Wiadomo, że jak jest woda, to korzystają z niej do woli i bez umiaru. Chłodzą się, leją po ścieżkach i trawnikach. Tymczasem robimy przedpłatę za wodę jeszcze w maju. Ustaliliśmy, że płacimy 30 zł od ara. Cztery tygodnie temu wykorzystaliśmy limit, 30 tys. zł. A do końca roku jeszcze przecież trochę czasu zostało.

Głosowali za ograniczeniem

W zeszłym roku działkowcy tyle wody nie zużyli. Na koniec zostało jeszcze 440 zł. W tym roku widocznie lali jej bardzo dużo. Kiedy został przekroczony limit, zarząd zwołał zebranie. Przyszły na nie 82 osoby na 428 działkowiczów. Podczas głosowania 60 osób było za tym, żeby zakręcić wodę, a 17 aby ją nadal dostarczać bez ograniczeń, ale za to zrobić konieczną dopłatę.
- U nas jedni działkowicze są bogaci, inni biedni - mówi J. Świercz. - Nie wszystkich stać byłoby na taką dopłatę. Zapadła więc decyzja i ja nie mogę otworzyć wody, bo byłaby to samowola.
Prezes zapewnia jednak, że już w przyszłym roku takich problemów może nie być. POD Konwalia ma już bowiem zgodę na budowę dwóch studni głębinowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska