Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamachy w Paryżu. Państwo Islamskie przyznało się do ataków [WIDEO, ZDJĘCIA]

Aleksandra Gersz AIP, wideo: TVN24/x-news
Po zamachach terrorystycznych w Paryżu. Sytuacja w pobliżu sali koncertowej Bataclan.
Po zamachach terrorystycznych w Paryżu. Sytuacja w pobliżu sali koncertowej Bataclan. Thibault Camus
W sobotę, 14 listopada Państwo Islamskie oficjalnie przyznało się do odpowiedzialności za piątkową (13 listopada) serię krwawych ataków w Paryżu, w których życie straciło co najmniej 127 osób.

Terroryści z ISIS w sobotę opublikowali w Internecie oficjalne oświadczenie. Organizacja ogłosiła, że seria zamachów przeprowadzonych przez "ośmiu braci uzbrojonych w pasy z ładunkami wybuchowymi i pistolety maszynowe" miała być pokazaniem Francji, że jest ona "jednym z głównych celów" dżihadystów. Jak podaje Reuters, Państwo Islamskie opublikowało też wideo, w którym jeden z wojowników mówi, że Francuzi zaznają spokoju do czasu, aż Francja nie wycofa się z koalicji sił powietrznych atakujących bazy ISIS w Syrii.

Prezydent Francji Francois Hollande powiedział oficjalnie w sobotę, że seria skoordynowanych krwawych zamachów we francuskiej stolicy była "aktem wojny" przeprowadzonym przez Państwo Islamskie. - Te ataki zostały zorganizowane i zaplanowane na zewnątrz - powiedział Hollande. Łącznie napastników było ośmiu, wszyscy zginęli - siedmiu wysadziło się w powietrze, ósmy został zastrzelony przez policję. Francuski prezydent ogłosił w kraju trzydniową żałobę narodową. We Francji po raz pierwszy od 2005 r. został wprowadzony stan wyjątkowy, a środki ostrożności i bezpieczeństwa zaostrzono do maksimum. Porządku w Paryżu pilnuje około 1500 żołnierzy. Hollande powiedział także, że jest gotowy na "bezlitosną" walkę z terroryzmem. - To horror - mówił w piątek zszokowany prezydent Francji.

Jak podaje BBC, francuskie władze informują już o 127 ofiarach śmiertelnych kilku ataków, który zostały przeprowadzone podczas koncertu i meczu piłki nożnej, a także w zatłoczonych, popularnych barach i restauracjach, w różnych częściach Paryża. Rannych jest około 180 osób, wiele w stanie ciężkim.

Do największego koszmaru w piątkowy wieczór doszło w sali koncertowej Bataclan - uzbrojeni w kałasznikowy napastnicy wtargnęli do niej podczas koncertu amerykańskiej grupy rockowej Eagles of Death Metal i wzięli ponad 150 zakładników. Jak relacjonują ludzie, którym udało się uciec, napastnicy strzelali po kolei do wszystkich widzów koncertu. Zdetonowali także ładunki wybuchowe, które mieli ze sobą. Policja, której udało się wtargnąć do środka, uwolniła żywych i znalazła w środku co najmniej 87 ciał. Jak podaje AFP, jeden ze świadków horroru w Bataclan usłyszał, jak jeden napastnik krzyczał po francusku: "To wina Hollande'a, nigdy nie powinien interweniować w Syrii!". Francja bierze bowiem udział w międzynarodowej koalicji sił powietrznych wymierzonej w ISIS i ostrzeliwuje jego bazy w Syrii.

Świadek: Przy wejściu na koncert nikt mnie nie przeszukał. Nie zadbano o bezpieczeństwo

Źródło: CNN Newsource/x-news

Do dwóch eksplozji doszło także na stadionie sportowym Stade de France, na którym w piątek wieczorem odbywał się towarzyski mecz Niemcy - Francja. Spotkanie oglądało 80 tys. ludzi, w tym prezydent Hollande, który został natychmiast ewakuowany przez swoich ochroniarzy. Piłkarze oraz widzowie meczu zaraz po spotkaniu zgromadzili się na murawie boiska, nie wiedząc co się dzieje na zewnątrz. Podczas trwania spotkania ludzie na Stade de France usłyszeli dwa silne wybuchy. Napastnicy zaatakowali także cztery inne miejsce w Paryżu: restauracje Le Petit Cambodge i Le Carillon w 10. dzielnicy oraz La Casa Nostra w 11. dzielnicy, a także kawiarnię La Belle Equipe w 11. Wszystkie te miejsca były popularnymi miejscami spotkań Paryżan, a w piątkowy wieczór były one szczególnie zatłoczone.

Świat reaguje na krwawe zamachy we francuskiej stolicy
Amerykański sekretarz stanu John Kerry określił ataki we francuskiej stolicy, jako "haniebne, złe i nikczemne". Polityk powtórzył także wcześniejsze słowa prezydenta Baracka Obamy i powiedział, że "to zamach na całą ludzkość". - Kolejny raz jesteśmy świadkiem oburzającego ataku na niewinnych cywilów. To nie jest atak tylko na Paryż, tylko na Francuzów, ale jest to atak na całą ludzkość i wartości, które wyznajemy - mówił amerykański lider. - Musimy walczyć z tym, co jest zagrożeniem dla człowieczeństwa - apelował z kolei sekretarz stanu USA. I Obama, i Kerry zaoferowali także pomoc narodowi francuskiemu oraz zapewnili, że USA są wiernym sojusznikiem Francji. - USA stoi ramię w ramię z Francją i jej pełną życia, multikulturową demokracją - powiedział z kolei szef Pentagonu Ash Carter.

Pomoc zaoferował także nowy premier sąsiedniej Kanady Justin Trudeau. - To mroczne i ciężkie czasy - skonstatował polityk. - Terroryzm to wyzwanie, z którym mierzy się ludzkość. Chiny stanowczo wspierają Francję w utrzymaniu bezpieczeństwa oraz stabilizacji w kraju, a także w walkach z terroryzmem - oświadczył Hong Lei, rzecznik prasowy chińskiego MSZ. Kondolencje złożył także Izrael. - Nasz kraj stoi ramię w ramię z francuskim prezydentem oraz z Francuzami w tej wspólnej wojnie z terroryzmem - powiedział izraelski premier Benjamin Netanjahu.

Polacy wstrząśnięci zamachami w Paryżu. Znicze pod ambasadą Francji

Źródło: TVN24/x-news

Szok i wsparcie dla Francji wyrażali także europejscy liderzy. - Smutek, żal i gniew. Wyrazy współczucia Francuzów, zwłaszcza Rodzin które straciły najbliższych. Jesteśmy z Wami myślą, żalem i modlitwą - napisał na Twitterze polski prezydent Andrzej Duda. - Nasze myśli i modlitwy są z obywatelami Francji. Zrobimy, co tylko w naszej mocy, żeby pomóc - mówił w oświadczeniu premier Wielkiej Brytanii David Cameron. Z kolei Angela Merkel, kanclerz Niemiec - bliskiego sojusznika Francji, powiedziała, że jest "mocno wstrząśnięta przez wiadomości i obrazy, które docierają do niej z Paryża". - Ci, których opłakujemy, zostali zamordowani w kawiarniach, restauracjach, sali koncertowej lub na ulicach. Chcieli żyć pełnią życia, jak wolni ludzie w mieście, które celebruje życie. I spotkali morderców, którzy nienawidzą tego życia w wolności - mówiła w sobotę łamiącym się głosem Merkel podczas briefingu prasowego.

- Jesteśmy zszokowani tą przerażającą manifestacją terrorystycznej przemocy i nienawiści, które wraz z papieżem Franciszkiem oraz tymi, którzy miłują pokój, potępiamy w najbardziej radykalny sposób. Modlimy się za ofiary, rannych i wszystkich Francuzów - ogłosił w oświadczeniu w Watykanie ks. Federico Lombardi, rzecznik papieża Franciszka.

Na zamachy w Paryżu zareagowali także szefowie światowych instytucji i organizacji. Ataki potępił sekretarz generalny ONZ Ban Ki-Moon, nazywając je "ohydnymi". W piątek w nocy Ki-moon apelował także o natychmiastowe uwolnienie zakładników wziętych przez terrorystów w sali koncertowej Bataclan. Choć uwolniono kilkadziesiąt osób, blisko 87 uczestników koncertu amerykańskiego zespołu Eagles of Death Metal zginęło. - Terroryzm nigdy nie pokona demokracji - napisał z kolei na Twitterze sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.

Wydarzenia w Paryżu wstrząsnęły także aktorami, gwiazdami muzyki czy celebrytami. - Biedni ludzie w Paryżu, biedni ludzie na całym świecie. (...) Przetrwamy - napisała słynna amerykańska piosenkarka i aktorka sceniczna Bette Midler. - Na tym świecie dzieją się przerażające rzeczy. Sercem jestem z każdym, kto jest w Paryżu - głosił z kolei wpis modelki Suki Waterhouse. - Ludzie, to czas aby modlić się za Paryż - apelowała na Twitterze piosenkarka Katy Perry. Aktor Mark Ruffalo wyznał z kolei, że jest "zdewastowany taką olbrzymią skalą śmierci w Paryżu". - Miłość i nadzieja dla nas wszystkich (...) solidarność z wszystkimi dobrymi ludźmi na świecie - pisał aktor.

Swój szok, przerażenie i wsparcie przesyłają także zwykli użytkownicy portali społecznościowych. Jednym z najpopularniejszych hasztagów na Twitterze są obecnie hasła #PrayForParis (módlmy się za Paryż) oraz #PeaceForParis (pokój dla Paryża). Ludzie masowo dzielą się zdjęciami opatrzonymi tymi hasłami m.in. na Facebooku, Tumbrzle czy Instagramie. Facebook wprowadził także specjalną opcję dla wszystkich swoich użytkowników będących obecnie w Paryżu - od wczorajszej nocy każdy może oznaczyć, że jest bezpieczny we francuskiej stolicy, tym samym uspokajając swoich znajomych i bliskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska