Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamiast mogiły odkryli nagrobek (wideo)

Dariusz Brożek
- To płyta z grobu byłego pastora - mówi Maksymilian Frąckowiak.
- To płyta z grobu byłego pastora - mówi Maksymilian Frąckowiak. Dariusz Brożek
Podczas poszukiwań ofiar wojennej zbrodni w Brójcach koło Trzciela odkryto płytę z grobu byłego pastora i jego żony.

Przed kilkoma dniami pracownicy stowarzyszenia Pomost wznowili poszukiwania masowej mogiły, w której w lutym 1945 r. pochowano około stu osób żołnierzy i cywili, zabitych podczas walk i po zajęciu tej miejscowości przez Armię Czerwoną. Prawdopodobnie pochowano ich na dawnym cmentarzu ewangelickim na północno-zachodnich rogatkach wsi.

- Badania rozpoczęliśmy w lipcu, ale musieliśmy je przerwać. Teraz szukamy mogiły w innym miejscu. Na razie bez skutku. Odkryliśmy jednak kilka ciekawych płyt nagrobnych. Jedna z nich rzuca nowe światło na historię cmentarza - mówi Maksymilian Frąckowiak z Pomostu.

Na płycie z piaskowca wyryto nazwisko byłego pastora z Brójec Carla Juliusa Heinricha. Ciekawostką jest to, że na jej drugiej stronie można odcyfrować nazwisko i imię jego żony

Antoniny Pauliny, która została pochowana w 1839 r. Nie wyryto jednak daty śmierci jej męża. - Prawdopodobnie zmarł później i został pochowany w jednym grobie z żoną. To najstarsza płyta nagrobna z tego cmentarza. Jest namacalnym dowodem, że protestancka nekropolia istniała tutaj już w pierwszej połowie dziewiętnastego wieku - mówi Tomasz Czabański, prezes Pomostu.

Pracownicy Pomostu odkopali wczoraj kolejną płytę. Pochodzi z grobu dziecka pochowanego w 1840 r. Oba nagrobki trafią do lapidarium, które utworzyli przed rokiem mieszkańcy wsi. - Wpierw musieliśmy wyciąć setki krzewów i wywieźć stąd hałdy śmieci. Pracowała przy tym prawie cała wieś. I dorośli i młodzież. Teraz opiekujemy się tym miejscem. Ja grabię liście, a mój mąż Czesław kosi trawę - opowiadała nam wczoraj Jadwiga Nowacka.

Poszukiwaczom kibicuje wielu mieszkańców. Niektórzy przychodzą tam z czystej ciekawości, inni podpowiadają im, gdzie mogli zostać pochowani Niemcy, wystrzelani przez Rosjan na przełomie stycznia i lutego 1945 r.

- Nie można wykluczyć, że gwałty i zabójstwa były zemstą Rosjan za obóz pracy, który znajdował się w tej wsi. Hitlerowcy zamordowali w nim ponad tysiąc osób - dodaje M. Frąckowiak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska