W 1999 r. L. Ćmikiewicz stracił lewą nogę. Teraz chodzi na metalowej protezie. Nie lubi jednak słowa ,,kaleka''. Dlaczego? \
- To krzywdzące określenie. Przynajmniej dla mnie. Ilu zdrowych mężczyzn w moim wieku skoczy wzwyż półtora metra. Ja na olimpiadzie w Atenach skoczyłem metr sześćdziesiąt dwa, choć mam tylko jedną nogę - mówi.
Międzyrzeczanin jest wielokrotnym mistrzem Polski w pchnięciu kulą, rzucie dyskiem i w skokach wzwyż. Startuje też w rzucie oszczepem, choć akurat tej dyscypliny nie trenuje już od kilku lat. Dwukrotnie reprezentował nasz kraj na paraolimpiadach. W Atenach wywalczył piąte miejsce w skokach, w Pekinie był dziewiąty w kuli i dysku.
Teraz przygotowuje się do Mistrzostw Świata, które odbędą się w styczniu w Nowej Zelandii. I boryka się z finansowymi problemami. Zwłaszcza, że władze gminy odebrały mu właśnie stypendium sportowe, z którego korzystał przez kilka ostatnich lat.
- Dostałem pismo w tej sprawie. Ponoć nie spełniam kryteriów - mówi rozżalony.
Inni jednak pomagają
Stypendium wynosiło 98 zł miesięcznie. Dla L. Ćmikiewicza to dużo. Raz na trzy miesiące dostaje 1,3 tys. zł renty. Musi z tego utrzymać siebie, bezrobotną narzeczoną Monikę i dwoje dzieci.
- Trzecie już w drodze, potrzebne więc będzie każdy grosz - mówi.
Decyzją władz miejskich rozczarowany jest wiceprzewodniczący zarządu Gorzowskiego Związku Sportu Niepełnosprawnych Zbigniew Lewkowicz, trener L. Ćmikiewicza. Wysłał do międzyrzeckiego magistratu pismo w tej sprawie i liczy, że władze jednak zmienią decyzję.
- Wszystkie samorządy wspierają finansowo niepełnosprawnych sportowców. Wszędzie oceniają ich wysiłek i osiągnięcia. Zazwyczaj są to nagrody finansowe wynoszące nawet po kilka tysięcy złotych rocznie - przekonuje.
Jest za stary na stypendium...
Dlaczego miejscowe władze odebrały zawodnikowi stypendium? Niepełnosprawny lekkoatleta ma 36 lat, natomiast zgodnie z lokalnymi przepisami, stypendia przyznawane są najlepszym sportowcom, którzy nie ukończyli 21 roku życia. L. Ćmikiewicz otrzymywał je niezgodnie z uchwałą w tej sprawie, co wytknęli poprzednim władzom inspektorzy NIK podczas ubiegłorocznej kontroli w ratuszu.
Komisarz Marian Sierpatowski twierdzi, że nie może ,,naginać przepisów'', choć docenia osiągnięcia zawodnika. Czy zamierza mu pomóc? - Przygotuję projekt uchwały w sprawie nagród za osiągnięcia sportowe na arenie krajowej i międzynarodowej. Pan Ćmikiewicz będzie mógł wystąpić z wnioskiem o przyznanie takiej nagrody - zapowiada.
Rada będzie radzić
Projekt uchwały zostanie skierowany do powołanej ostatnio rady sportu, która jest organem doradczym komisarza.
- Jestem za tym, że należy pomagać wszystkim, którzy na to zasługują. W czwartek mamy posiedzenie rady sportu. Program jest napięty, ale poruszę ten temat na spotkaniu - zapowiada przewodniczący rady Jan Andrzej Pomesny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?