Pandemia wszystkim nam się dała we znaki. Mamy jej po dziurki w nosie i wcale mnie to nie dziwi. Niektórych irytują obostrzenia, innych stresuje ewentualna groźba zakażenia się wirusem. Ciekawe jest jednak to, że dla pewnych mieszkańców epidemia stała się motorem do kreatywnych działań.
Można się denerwować, a można też zrobić coś dobrego dla świata
Radosław „Rademenez” Blonkowski znany jest w Zielonej Górze ze swojego pobicia rekordu rapowania bez przerwy przez 12 godzin, miłości do tańca i organizacji wielu akcji z kulturą ulicy w roli głównej.
Gdy przyszła pandemia, wpadł na kolejny pomysł. Dlaczego nie pomóc lokalnym przedsiębiorcom, którym koronawirus mocno dał się w kość? I tak artysta odwiedza zielonogórskie przedsiębiorstwa, instytucje i rapuje o nich na żywo, robiąc im reklamę. Ostatnio (to już hit) w swoim filmie nawijał o mieszkance, która szuka pracy. W ten sposób pomagał jej znaleźć zatrudnienie. Można, gdy dzieje się źle, usiąść, załamać ręce i płakać. Można też spróbować w trudnej sytuacji znaleźć jakiś pozytyw i wspiąć się na wyżyny kreatywności. I ja tę drugą opcję bardzo podziwiam.
Rademenez opowiada o akcji:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?