Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamiast wypoczywać, sprzątają, porządkują, gotują

(tok)
Piotr Boczar był pierwszym zatrudnionym przez spóldzielnię. - Jeszcze nie wiem, co zrobię z gotówką, na którą zapracuję w czasie wakacji - powiedział. - Najpewniej wydam ją jeszcze tego lata na wypoczynek - planuje.
Piotr Boczar był pierwszym zatrudnionym przez spóldzielnię. - Jeszcze nie wiem, co zrobię z gotówką, na którą zapracuję w czasie wakacji - powiedział. - Najpewniej wydam ją jeszcze tego lata na wypoczynek - planuje.
Młodzież bardzo garnie się do pracy. Ma swoje potrzeby i plany, no i wolny czas. Teraz jest najlepsza okazja, by coś zarobić.

Największy "zakład pracy" dla młodych to spółdzielnia mieszkaniowa. Zajęcie znalazło tam 120 osób. Piotr Boczar, który był jednym z pierwszych zatrudnionych, nie ma planów, co zrobi z funduszami zarobionymi w wakacje. - Najpewniej wydam je jeszcze na letni wypoczynek - przekonuje młody głogowianin.

Kupią perkusję

Podobny cel ma Szymon Gburek, który znalazł sobie zajęcie w zakładzie fotograficznym. - A wypłata się przyda na jakieś spontaniczne wypady nad jezioro - zapewnia.

Młodzi zarabiają, by być niezależnymi od rodziców, chcą wydać pieniądze na swoje widzimisię. - Pracujemy, bo mamy zespół muzyczny i zbieramy fundusze na instrumenty - opowiadają Damian Rudek i Filip Naumiuk. - Chcemy kupić perkusje. Pieniądze z pracy w wakacje, to część funduszy potrzebnych na ten cel.

Jak mówią, chcą swoją robotę w spółdzielni wykonać jak najszybciej, bo będą mieli to z głowy i może trafi się kolejna praca.

Mariusz Gołembiewski ma zgoła odmienny cel. - Muszę zarobić na kolejną poprawkę na egzamin na prawo jazdy - opowiada głogowianin. - Całe wakacje będę pracował, bo zamierzam nazbierać trochę na auto.

Nad morzem więcej

Mariusz pracuje nad morzem w gastronomii. - Tutaj zarabia się więcej - przekonuje. - Dużo więcej. A przecież i tak młodym płacą gorzej niż dorosłym. Dodatkową zaletą tej roboty jest to, że przy okazji można wypocząć, bo mamy sporo wolnego.

Nad morze do pracy pojechał ze swoją dziewczyną Alicją. Nastolatka część z zarobionych funduszy już wydała, obkupiła się nad morzem w nowe ciuchy. - Resztę przywiozę do domu, żeby mieć na swoje drobne potrzeby - zapewnia. - Najważniejszy wydatek to studniówka. Zamierzam na balu wyglądać szałowo, a to będzie wymagało dużych wydatków. Chcę trochę odciążyć rodziców.

Jak zapewnia, pracuje legalnie. - Przynajmniej po szkole będę miała już jakąś stronę w życiorysie zawodowym i pracodawca może potraktuje mnie poważniej - dodaje głogowianka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska