Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Listonosz łapał za piersi. Skazany za molestowanie nieletniej

Emilia Chanczewska
Sąd uznał Krzysztofa S. winnym. Skazany został na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata
Sąd uznał Krzysztofa S. winnym. Skazany został na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata Andrzej Szkocki
Były listonosz został skazany na 2 lata więzienia za molestowanie nieletniej i nakłanianie jej do sfałszowania dokumentu.

Od 18 czerwca ub. r. w Sądzie Rejonowym w Stargardzie toczył się proces, w którym oskarżony był 44-letni Krzysztof S., mieszkaniec małej podstargardzkiej miejscowości.

Sąd rozpatrywał sytuację, do której doszło pół roku wcześniej, 18 grudnia 2009 r. Wtedy to Krzysztof S. - wówczas listonosz - przyniósł pieniądze dla matki 17-letniej wtedy dziewczyny. Znała go i wpuściła do mieszkania.

Mężczyzna nakłaniał ją do podrobienia podpisu matki, dla której przyniósł świadczenie z opieki społecznej. Wpisał na potwierdzeniu odbioru imię matki. Potem złapał dziewczynę, siłą posadził sobie na kolana i przytrzymując jedną ręką, drugą wsadził jej pod bluzkę. Dotykał ją w okolicach piersi. Nieletnia zaczęła krzyczeć, udało jej się wyrwać i wybiec z domu.

Sąd uznał Krzysztofa S. winnym tych dwóch czynów. Groziło mu do ośmiu lat więzienia. Skazany został jednak na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Musi też zapłacić 5000 zł grzywny, 840 zł za ustanowienie pełnomocnika przez matkę poszkodowanej, ponieść koszty sądowe. W sobotę wyrok się uprawomocni.

Poszkodowana dziewczyna nie brała udziału w ostatnich rozprawach, od reporterki "Głosu" dowiedziała się o zapadnięciu wyroku.

- Cieszę się, że został uznany winnym i skazany - mówi dziewczyna. - Uważam jednak, że powinien iść do więzienia, a nie przebywać na wolności. Słyszałam, że został zwolniony z pracy na poczcie. Ostatnio widziałam go w sądzie. Staram się nie myśleć o tym, co się stało.

Były już listonosz nie chciał oficjalnie wypowiadać się do "Głosu". Po pierwszej publikacji odwiedził naszą redakcję w towarzystwie rodziny i w nieoficjalnej rozmowie powiedział, że oskarżenie było zemstą za to, że negatywnie wypowiadał się na temat życia dziewczyny i jej otoczenia.

On i jego bliscy uważali, że jest niewinny, sąd jednak uznał inaczej. Mężczyzna jest żonaty, ma trzy córki.

Czytaj e-wydanie »

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński