Błoch: To nie było eleganckie rozstanie
Błoch jest prezeską Lubuskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej LOTUR. W 2009 r. została kierowniczką Polsko-Niemieckiego Centrum Informacji i Promocji Turystycznej. W tym czasie wyremontowano w ratuszu siedzibę centrum i otworzono jego filię w ratuszu.
Robert Jagiełowicz, dyrektor MOSiR, który nadzoruje placówkę, postanowił nie przedłużyć umowy z dotychczasową kierowniczką. - Jako dyrektor mam prawo do merytorycznej oceny pracy pracowników - tłumaczy Jagiełowicz. - Nie byłem zadowolony z pani Błoch, dlatego podjąłem taką a nie inną decyzję.
Była kierowniczka nie jest zaskoczona tą sytuacją. - Moja osoba od początku nie była akceptowana przez dyrektora Jagiełowicza, a pomysły na rozwój informacji turystycznej w mieście negowane - przekonuje Błoch.
- Rozstano się ze mną w sposób delikatnie mówiąc nieelegancki. Przyszłam do pracy i dowiedziałam się, że już tu nie pracuję. Wymieniono zamki w drzwiach. Mój pracodawca nawet nie miał odwagi porozmawiać ze mną w cztery oczy. Nie podano przyczyn merytorycznych. Zadecydowała polityka i fakt, że ponoć jestem za mało lewicowa. A czy w pracy w informacji turystycznej można mówić o polityce? Jest mi po prostu przykro.
Błoch przekonuje, że była dobrą szefową i twierdzi, że informacja turystyczna powstała według jej autorskiej koncepcji włącznie z całym, wystrojem i zagospodarowaniem. - Udało mi się założyć filię w Palmiarni i nawiązać dobrą współpracę ze stroną niemiecką. Wiceminister ds. turystyki Sobierajska powiedziała, że mamy jedną z lepszych informacji turystycznych w kraju - opowiada.
Błoch zapowiada, że będzie się sądzić z miastem. -Złamano bowiem przepisy prawa pracy - tłumaczy była kierowniczka. - To była moja już trzecia umowa na czas określony. Bo najpierw zatrudniono mnie na trzy miesiące, potem na rok, a następnie na kolejne 12 miesięcy. Trzecia umowa ustawowo powinna być zawarta na czas nieokreślony. Zależy mi na tej pracy.
Robert Jagielowicz odpowiada: - Pani Błoch mija się z prawdą. O tym, że nie przedłużę jej umowy rozmawialiśmy w styczniu w moim gabinecie. Miała czas, żeby poszukać sobie pracy. Hubert Małyszczyk, pełniący obowiązki kierownika centrum, nie chce komentować sprawy.
- Proszę mnie zwolnić od odpowiedzi - tłumaczy Małyszczyk. - Jest mi niezręcznie, bo to prawdopodobnie ja zastąpię panią Błoch. Wolałabym skoncentrować się na pracy, bo od tego jestem. Mieszkańcy, z którymi rozmawialiśmy, są zniesmaczeni tymi sporami. - Mamy dobrą informację turystyczną - mówi Piotr Żuk. - Nie niszczmy tego, co mamy. A Janina Danielska dodaje: - Nie rozumiem tego sporu. Centrum informacji działa bardzo profesjonalnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?