Pewna mieszkanka Jazowa odremontowała w ubiegłym roku dach. Położyła też nową elewację. I tak bez obaw? Przecież tu będzie kopalnia! - Jasne, że człowiek się boi i zastanawia - mówi. - Ale każdy chce żyć w ładnym otoczeniu, to odremontowałam. Co będzie, to będzie. Przecież my, szarzy ludzie, nie mamy na nic wpływu, nic nie zrobimy.
Dla Jadwigi Kobiereckiej, również mieszkanki Jazowa, dziś jest wszystko jedno, czy ją wysiedlą, czy zostawią: - Ale ostatnio odremontowałam swój dom. Więc niech mi dadzą taki sam. Bo jak miałabym znowu wchodzić w te wszystkie remonty i budowanie, to ja dziękuję bardzo.
J. Kobierecka o kopalni właściwie nie myśli. Ewentualnie przy okazji zebrań, na których bywała. A tak, to życie toczy się u niej swoim rytmem. Jak dawniej. - Tyle, że skoro zrobiłam remont, to wartość mojego domu wzrosła - pani Jadwiga wierzy, że kopalnia weźmie to pod uwagę. I takie zapewnienia ze strony PWE Gubin, która walczy o koncesję, padały.
Janusz i Wiesława Krubscy mieszkają w Grabicach, w ładnym domu naprzeciw kościoła. Właśnie trwają u nich wiosenne porządki i drobne remonty. Nie wiedzą, na czym stoją. O prawnych uwarunkowaniach nie mają pojęcia, jak zresztą wszyscy w okolicy. - Ale życie musi się przecież toczyć - mówią. I planują nawet nowy biznes, sklep z używanymi ubraniami. Właśnie czekają na pozwolenie od gminy, by postawić niewielki budynek przy domu. - My rozumiemy, że ta kopalnia jest potrzebna, mamy kryzys energetyczny, bomba wisi w powietrzu - Wiesława Krubska rozkłada ręce. - Co zrobić? Nas i tak kopalnia ominie, będziemy mieszkać nad dziurą.
Coraz więcej osób mówi: mus to mus. Wpływu nie mamy. Chciałoby jednak wiedzieć, jak teraz, zanim kopalnia powstanie, postępować. Przecież sejmik wojewódzki zatwierdził plan zagospodarowania przestrzennego. Co to dla nas oznacza? - pytają.
Jak tłumaczy marszałek Elżbieta Polak - tereny potencjalnej eksploatacji złóż węgla brunatnego oraz lokalizacja elektrowni zostały określone w zmianie planu zagospodarowania przestrzennego woj. lubuskiego jako obszar problemowy, który wymaga szczegółowych, odrębnych badań i decyzji.
W kompetencji marszałka województwa nie leży określenie praw własności mieszkańców na terenie objętym ochroną, a jedynie zabezpieczenie terenu przed zagospodarowaniem, które mogłoby uniemożliwić późniejszą działalność górniczą.
Szczegółowe decyzje podejmowane są przez gminy poprzez sporządzenie studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy oraz miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. I właśnie ten ostatni będzie regulował decyzje budowlane, wywłaszczeniowe... Określi, jak na tym terenie będzie wykonywane prawo własności, oraz granice i sposoby zagospodarowania terenów lub obiektów podlegających ochronie, ustalonych na podstawie odrębnych przepisów, w tym właśnie terenów górniczych.
Na razie więc życie toczy się swoim rytmem.
A inwestor? Stara się o koncesje. Jak zakłada Hanna Mrówczyńska-Siadak z PWE Gubin, uda się to osiągnąć w 2014 roku. Budowa kopalni potrwa około dziesięciu lat.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?