W środę, 12 sierpnia około godziny 15:30 na ulicy Kożuchowskiej w Zielonej Górze zapalił się autobus MZK. Kierowca i pasażerowie nie zauważyli ognia, dopiero kierowca mercedesa jadący z tyłu dał znaki dźwiękowe, że coś jest nie tak.
Kierowca mercedesa zajechał drogę autobusowi i ruszył na ratunek gasząc tył autobusu. Na Kożuchowskiej zrobił się niewielki korek. Po ok. 5 minutach przyjechała straż pożarna, która sprawnie i szybko ugasiła pożar.
Przeczytaj też: Wakacyjny koszmar na drogach. Ofiar jest już 20!