Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapłaciła słono za pożyczkę, której nie dostała

Redakcja
sxc.hu
- Chciałam pożyczyć 30 tys. zł. A straciłam prawie 3,5 tys. Żeby otrzymać wspomnianą kwotę muszę najpierw zapłacić 16 tys. zł! To niedorzeczne - żali się pani Joanna. I ostrzega przed pożyczkowymi naciągaczami.

Miał być remont, przebudowa domu i wolna od zmartwień głowa. A wszystko dzięki szybkiej i oprocentowanej na zaledwie pięć procent pożyczce. Marzenia prysły jak bańka mydlana. Państwo Traczek obudzili się z kontem szczuplejszym o prawie 3,5 tys. zł. Bez zapowiadanych pieniędzy i odnowionego mieszkania.

- Chcieliśmy wziąć pożyczkę na 30 tys. zł. W banku już by nam nie dali, bo mamy kredyt hipoteczny. Spróbowaliśmy zatem w innym miejscu - opowiada pani Joanna.

Udali się do pośrednika. Ten polecił im skorzystanie z oferty Ogólnopolskiego Centrum Oddłużeniowego. - Mieliśmy zapłacić na początek 2,4 tys. zł. Połowę inkasował pośrednik za sporządzenie umowy i wyszukanie oferty. A resztę firma udzielająca pożyczki w ramach tzw. opłat przygotowawczych - mówi pani Joanna.

Żądaną kwotę wpłacili. Czekali tydzień i nic. Pani Joanna przeczytała umowę od deski do deski. Okazało się, że jest coś w niej o 2,69 proc. wynagrodzenia rocznego dla pożyczkodawcy.

Czytaj w dzisiejszym wydanie ,,Gazety Lubuskiej".

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska