- "Laski" zostały powołane do życia w 1977 r., a nadleśnictwo Babimost dopiero w 1985 roku - opowiada Ryszard Bożek z nadleśnictwa. - Myśmy dostali ten rezerwat jakby w prezencie. Podejrzewam, że "Laski" to mógł być kiedyś park, może dworski, może myśliwski. Przed wojną była tutaj leśniczówka myśliwska, a wokół niej ten wyróżniający się przyrodniczo obszar, jak gdyby wyłączony z kompleksu leśnego. Sąsiaduje z polami, osadami ludzkimi, obok biegną tory kolejowe i drogi. Zatem dość specyficzne miejsce. Leśniczówka jest nadal, choć już za granicą rezerwatu.
Bez problemów można tu dotrzeć samochodem. A potem oczywiście należy zafundować sobie wędrówkę przez las i pożytecznie spędzić czas. Na skraju rezerwatu stanął bowiem jakiś czas temu tzw. wigwam. Drewniana budowla, należąca do koła myśliwskiego "Jeleń" w Babimoście.
Więcej o rezerwacie przeczytasz we wtorek, 2 lipca, w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej". Jest to drugi odcinek naszego wakacyjnego cyklu, w którym przybliżymy Czytelnikom wszystkie lubuskie rezerwaty przyrody.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?