Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zarazimy przewodników modą na gorzowskie!

Tatiana Mikułko
Zbigniew Rudziński jest prezesem PTTK oddział w Gorzowie. Od lat propaguje turystykę pieszą, promuje turystyczne walory północy regionu.
Zbigniew Rudziński jest prezesem PTTK oddział w Gorzowie. Od lat propaguje turystykę pieszą, promuje turystyczne walory północy regionu. Michał Bielejewski
- Naszym atutem jest to, że można tu uprawić turystykę pieszą, rowerową i kajakową. To ogromny turystyczny potencjał - przekonuje Zbigniew Rudziński.

- Dziś w Gorzowie rozpoczyna się CZAK, czyli Centralny Zlot Krajoznawców. Potrwa tydzień. Ilu gości się spodziewacie?
- Od 180 do 200. Zaprosiliśmy osoby, które mają olbrzymią wiedzę i doświadczenie turystyczne. Niektórzy posiadają uprawnienia zasłużonych instruktorów krajoznawstwa polskiego. Są nie tylko przewodnikami, ale też autorami wielu przewodników po Polsce. Regularnie piszą do magazynów, miesięczników, roczników. Przyjedzie do nas elita krajoznawców.

- Wymagające towarzystwo. Co chcecie im pokazać?
- Zaplanowaliśmy pięć dni wycieczkowych po Gorzowie i okolicach. Nastawiamy się na promocję północy województwa. Będziemy w Międzyrzeczu, tam pokażemy zamek i muzeum, a także pobliski Międzyrzecki Rejon Umocniony. Na naszej liście jest Kostrzyn z twierdzą, a także Santok i Bogdaniec z muzeami. Dodatkowo w Bogdańcu specjalnie dla uczestników CZAK będzie pokaz pieczenia chleba.

- A co w Gorzowie zobaczą wasi goście?
- Będą zakwaterowani w domu studenta, a stamtąd rozciąga się przepiękny widok na Dolinę Warty z filharmonią. Więc zaczniemy od filharmonii. Potem przejdziemy do parku dendrologicznego przy muzeum, gdzie jest grób megalityczny sprzed ponad 4 tys. lat. Nie wszyscy gorzowianie wiedzą, że to prehistoryczne miejsce pochówku kilku osób. Znaleziono je w Parku Czechówek i przeniesiono bliżej centrum. Poza tym będziemy się starać wbić do głów, że Gorzów to miasto parków i ogrodów. Pokażemy to, co nas wyróżnia, czyli pomniki - kloszarda, żużlowca, przewoźnika przez Wartę - i secesję gorzowską. Planujemy rejs do Santoka Kuną, najstarszym lodołamaczem na świecie. Przy okazji pokażemy bulwar i oczywiście fontannę Pauckscha, katedrę, Studnię Czarownic...

- Dużo atrakcji.
- Nie wszystko pokażemy. Chcemy naszych gości pozostawić z uczuciem niedosytu. Żeby wyjeżdżając mieli w głowie myśl, że chcą tu wrócić i przywieźć ze sobą kilka innych osób.

- Czego oczekujecie po zlocie?
- Mamy dwa cele. Wypromować Gorzów i okolicę jako atrakcyjny, "świeżo odkryty" obszar turystyki. Chcemy stworzyć podstawy pod modę na gorzowskie. Cel długofalowy jest taki, by stworzyć bazę noclegową dla turysty krajowego: pieszego, kajakowego, rowerowego. Teraz jej brakuje.

- Jakie są jeszcze nasze słabe strony?- Brak sieci dróg dla rowerów. Nawet gorzowianie boją się wyjechać w miasto na rowerze. Wciąż niedostateczne wykorzystanie Kłodawki. Udowodniliśmy, że może być atrakcyjnym miejscem spływu kajakowego i do tego trzeba wrócić. Naszym atutem jest to, że w Gorzowie można uprawić turystykę pieszą, rowerową, kajakową. Trzeba to powiązać, dołożyć architekturę, parki, ogrody, pomniki, bulwar, filharmonię. Mam wrażenie, że teraz to wszystko działa, ale osobno. To jest olbrzymi potencjał turystyczny. Chcemy, żeby ludzie zaczęli przyjeżdżać do nas, zamiast do Grecji czy Egiptu. - Dziękuję.
Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska