Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żarski Dom Kultury pod nowymi rządami

Janczo Todorow (mak)
- Na razie czekam spokojnie na wyniki pokontrolne- mówi Katarzyna Walczak. - Mam swoją wizję prowadzenie placówki.
- Na razie czekam spokojnie na wyniki pokontrolne- mówi Katarzyna Walczak. - Mam swoją wizję prowadzenie placówki. Janczo Todorow
Od czwartku Katarzyna Walczak pełni obowiązki dyrektora Żarskiego Domu Kultury do czasu rozstrzygnięcia konkursu na wybór szefa tej instytucji. Stało się to po tym, jak burmistrz miasta odwołał w poniedziałek Romana Krzywotulskiego, wieloletniego dyrektora tej placówki.

W zeszłym roku K. Walczak kandydowała na dyrektora Miejskiej Biblioteki Publicznej. Przegrała konkurs. Teraz burmistrza Wacław Maciuszonek powierzył jej p.o. dyrektora ŻDK. Co zamierza nowa dyrektor? - Na razie czekam spokojnie na zakończenie audytu i na wyniki pokontrolne. Kontrola planowana jest do 4 kwietnia, ale termin może zostać przedłużony. Mam na razie wstępną wizję, jak prowadzić placówkę, liczę na współpracę z instruktorami i pracownikami. Czuję się bardzo dobrze przygotowana pod względem administracyjnym. Pracowałam do tej pory w Miejskiej Bibliotece Publicznej. Uważam, że i tu dam sobie radę - zapewnia K. Walczak.

Czarne chmury nad głową R. Krzywotulskiego zaczęły się zbierać jeszcze pod koniec zeszłego roku, kiedy ogłoszono konkurs na wybór nowego dyrektora placówki. Komisja konkursowa po dłuższym zastanawianiu się wybrała kandydaturę dotychczasowego szefa. Objął ponownie stanowisko na początku tego roku. I się zaczęło. Najpierw wybuchła afera, że z rzekomą pornografią. Ktoś dopatrzył się bezeceństw w filmach sekcji filmowej, prezentowanych na pokazach. Do ratusza trafił donos, że jeden z pracowników miał się zachować nieobyczajnie podczas wyjazdu zagranicznego.

Na koniec dyrektorowi zarzucono, jakoby ukrywał, że brał dodatkowe pieniądze za prowadzenie sekcji teatralnej. Mimo, że wykazywał wszystkie dochody w rocznych rozliczeniach majątkowych. - Dyrektor ŻDK mnie oszukał - grzmiał Wacław Maciuszonek, burmistrz Żar. - Okazało się, że miał dwie teczki z aktami osobowymi. Był jednocześnie zatrudniony jako dyrektor i instruktor w placówce i to przez trzy lata mojej kadencji. Gdy przyszedłem do urzędu, jedna z teczek została zabrana z wydziału oświaty i trafiła do ŻDK. Przyznał się do tego dopiero teraz, gdy dowiedział się o planowanej kontroli. Wiadomo było, że sprawa prędzej, czy później ujrzy światło dzienne.
W innej wypowiedzi W. Maciuszonek stwierdził m. in. - Moim zdaniem bez względu na to czy zostało naruszone prawo czy nie, trzeba uporządkować ŻDK, jest tam chory układ, że dyrektor nic nie może, są jakieś powiązania i układy i ciężko tam sprawować nadzór. Trzeba to zdyscyplinować, szybko tam zaprowadzimy porządek.

- Decyzja o zwolnienie Kryzwotulskiego jest skandaliczna - uważa radny Zbigniew Talaga, p.o. szefa komisji oświaty i kultury przy Radzie Miasta. - To był właściwy człowiek na właściwym miejscu. Mam nadzieję, że to już koniec czystki, bo zbliżają się wybory i będzie nowy włodarz.
- Obecna władza w mieście nie toleruje nikogo, kto wystawałby nad przeciętnością - mówi Franciszek Wołowicz, wiceprzewodniczący Rady Miasta. - Dla tej władzy najlepszy jest ten, kto ślepo wykonuje polecenia burmistrza i pani sekretarz. Największy problem, że ludzie nie chcą pracować pod tymi rządami i niektórzy sami odchodzą. Krzywotulski zrobił bardzo dużo dla kultury, nie ukrywał swoich dochodów z prowadzenia zajęć teatralnych.

Leszek Mądzik, wybitny reżyser teatralny: - Jestem bardzo zaskoczony odwołaniem Krzywotulskiego. Ta decyzja jest dla mnie niezrozumiała. Zrobił przecież tyle dla kultury w mieście, województwie i w kraju. Odejście dyrektora to wielka strata dla kultury.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska