Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żary: Absurd! Ten słup to zawalidroga

Lucyna Makowska
- Sam przez kilka miesięcy "dobijałem” się do różnych drzwi - mówi Tadeusz Rudyk- Po interwencji GL sprawę udało się załatwić.
- Sam przez kilka miesięcy "dobijałem” się do różnych drzwi - mówi Tadeusz Rudyk- Po interwencji GL sprawę udało się załatwić. Lucyna Makowska
Małżeństwo z Żar od kilku lat walczy o usunięcie słupa telekomunikacji sprzed swojego domu. Od kwietnia tego roku prowadzi korespondencję z operatorem. I jak na razie kończy się na obietnicach.

Zobacz także: Ta droga to istna fuszerka

- Tesco w mieście postawili w pół roku, a ja od lat nie mogę doprosić się likwidacji starego drewnianego słupa telekomunikacyjnego - żali się Tadeusz Rudyk. - Stoi przed moją posesją, przy ul. Dąbrowskiego 26, od 1966 roku. W granicach naszej posesji mamy trzy słupy. A ten stoi na wprost okna. Gdy kilkanaście lat temu robiliśmy ogrodzenie, trzeba było wylewkę rozbić w "łuk", by go ominąć.

Teraz pan Tadeusz znów przymierza się do remontu płotu i chciał uregulować sprawy z TP S.A. O szczegóły dowiadywał się od dwu lat. Ciągle go zbywano. W końcu w kwietniu zaczął zdecydowaną walkę. W jednym z biur obsługi klienta poradzono mu napisanie wniosku do Katowic. - Tak zrobiłem, nawet dwukrotnie, a odpowiedzi nie było - tłumaczy - w czerwcu, po wielu wykonanych telefonach, skierowano mnie do Poznania. Odpowiedź otrzymałem pod koniec miesiąca, tyle tylko, że z oddziału w Zielonej Górze. Jednak nic z niej nie wynikało.

Wciąż tylko obiecują

Napisali mi, że "odwrotne" usunięcie słupa nie jest możliwe. Jednak co oznacza "odwrotne", mężczyzna nie wie do dziś. Operator przeprosił za zwłokę i obiecał załatwienie sprawy. Zbliża się koniec listopada, a słup odchylający się niebezpiecznie w stronę ulicy nadal stoi. Wprawdzie TP przysyłała pracowników na wizję, ale z tego, co mówi T. Rudyk nie wiedzieli nawet czy linia zawieszona na urządzeniu jest czynna.

- Sądziłem, że to oni powinni mi to powiedzieć - denerwuje się starszy pan. Na piśmie dostałem numer telefonu kontaktowego do osoby zajmującej się sprawą. Dodzwonienie się do niego też graniczyło z cudem. Po wielu próbach panu Tadeuszowi udawało się porozmawiać, ale wciąż słyszał tylko obietnice. TP miała przebudować sieć w czerwcu, potem termin przesuwano na sierpień, wrzesień, a ostateczną datą miał być październik. T. Rudyk uznał, że skoro firma tak się ociąga i mami go zobowiązaniami, przyszedł po pomoc do naszej redakcji.

Słup ma zniknąć na początki grudnia

My też mieliśmy problem z uzyskaniem informacji, mimo kilkunastu prób, w zielonogórskim oddziale obsługi klienta, nikt nie odbierał. Sygnał zajętości włączał się, gdy wykręcaliśmy numer pracownika zajmującego się sprawą. W końcu udało się nam skontaktować z rzecznikiem prasowym TP SA w Poznaniu. Niestety pani rzecznik też nie potrafiła powiedzieć, co kryje się za "odwrotnym" usunięciem słupa.

Najważniejsze, jednak, że w końcu otrzymaliśmy wiążącą odpowiedź. - Do tej pory nie załatwiliśmy sprawy, ze względu na brak środków - tłumaczy Maria Piechocka, rzecznik TP S.A. w Poznaniu - jednak już 1 grudnia słup na zniknąć, wydaliśmy już odpowiednie decyzje.
My zaś sprawdzimy, czy firma wywiąże się z obietnicy.

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska