Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żary: Dom pęka z winy pobliskiej budowy

Redakcja
– Traktuje się nas jak powietrze – denerwują się Jan Surowiak (z lewej) i Bolesław Zadrożny.
– Traktuje się nas jak powietrze – denerwują się Jan Surowiak (z lewej) i Bolesław Zadrożny. fot. Janczo Todorow
Mieszkańcy zabytkowej kamienicy przy ul. Chrobrego 20 od roku żyją w strachu.

Twierdzą, że budowa, która trwa obok ich domu, może doprowadzić do zniszczenia ich budynku. - I to wszystko dzieje się z naruszeniem prawa - przekonują.

Niepokój pojawił się z chwilą, kiedy na pustym placu obok kamienicy pojawiły się koparki. Od wojny działka leżała odłogiem, teraz inwestor postanowił postawić tutaj budynek wielofunkcyjny. Od tamtej pory niepokój spędza sen z oczu mieszkańców kamienicy. Niektórzy z nich nauczyli się na pamięć treści decyzji, paragrafów i przepisów. - Oszukali nas, odwracają cały czas kota ogonem - narzeka Bolesław Zadrożny. - Ściany w moim mieszkaniu pękają, bo tuż obok kamienicy koparki wyryły wielki wykop. Niebawem nowy budynek zasłoni część naszych okien. Kto mam pomoże? Urzędnicy robią co chcą, decyzja o warunkach zabudowy unieważniono, a tutaj nadal budują. Traktuje się nas jak powietrze, nikt z nami się nie liczy.

Za głęboki wykop

Szczególnie oburzony jest Jan Surowiak. - Nowy budynek zasłoni mi okna, słońce już nie wejdzie do mojego mieszkania. Decyzja o warunkach zabudowy jest nieważna, ale to nie powstrzymuje inwestora. Wszystko jest bezprawne, nikt z nami się nie liczy. Kiedy się nasza kamienica zawali, to będzie za późno, żeby cokolwiek załatwić - mówi.

Halina i Jerzy Góreccy również nie mogą się pogodzić, że obok kamienicy, w której mieszkają powstaje nowy budynek. - Uzyskaliśmy ekspertyzę, że ta budowa jest sprzeczna ze sztuką budowlaną. Wykop pod fundamenty jest o wiele głębszy od fundamentów naszej kamienicy. A to może spowodować nieodwracalne skutki. Ściany już pękają, a co będzie później, strach pomyśleć. Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło decyzję o warunkach zabudowy, a prace nadal trwają - mówią państwo Góreccy.

Nie mamy sił na sąd

- Wydaliśmy trzy kolejne decyzje, ta ostatnia była połączeniem dwóch poprzednich - mówi Ryszard Piekarczyk, zastępca naczelnika wydziału gospodarki nieruchomościami i architektury urzędu miejskiego. - To, że została uchylona przez SKO nie oznacza, że poprzednie dwie są nieważne. Sprawa była badana przez wojewodę lubuskiego, opracowano ekspertyzę. Wojewoda nie uchylił pozwolenia na budowę, gdyby decyzje o warunkach zabudowy były nieważne, to pozwolenie na budowę zostałoby cofnięte. Jeżeli mieszkańcy uważają, że budynek został uszkodzony w wyniku budowy, to mogą dochodzić zadośćuczynienia w sądzie - dodaje urzędnik.

Wczoraj mieszkańców odwiedziły dwie urzędniczki - wysłanniczki Lubuskiego Konserwatora Zabytków - które jednak nie chciały się przedstawić. Poinformowały jedynie, że przyjechały zapoznać się ze stanem technicznym kamienicy.

- Nie mamy już sił dochodzić swoich spraw w sądzie, no i przecież trzeba na to mieć dużo pieniędzy - mówią z rozgoryczeniem Góreccy.

Janczo Todorow
0 68 363 44 99
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska