Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żary: Graty się nie mieszczą

Janczo Todorow 0 68 363 44 99 [email protected]
Na wysypisko codziennie trafiają tapczany, okna i przeróżne meble.
Na wysypisko codziennie trafiają tapczany, okna i przeróżne meble. fot. Janczo Todorow
Służby komunalne mają problem z wywiezieniem starych mebli, które codziennie wyrzucane są obok kubłów ze śmieciami.

Mieszkańcy pozbywają się gratów, nie zważając na to, że utrudniają pracę śmieciarek.

Na osiedlowych śmietnikach niemal codziennie leżą porzucone tapczany, fotele i inne meble, a także stare okna drewniane, lodówki, pralki. Bardzo często meble są tak porozrzucane, że blokują dojścia do pojemników, nie może też podjechać śmieciarką.

Dwa razy w miesiącu

Kiedy rupiecie poleżą dłużej, zawsze znajdzie się ktoś, kto dla głupiej zabawy rozpruwa tapicerkę i wtedy śmietnik wygląda jak pobojowisko. - To co ostatnio się dzieje w głowie się nie mieści - mówi Władysław Wawrzycki, kierownik Zakładu Oczyszczania Miasta.

- Nie ma dnia, kiedy ze śmietników nie musimy wywozić różnych starych mebli. Jest to wręcz plaga, ilość starych szaf, foteli i tapczanów rośnie lawinowo. Jest to problem dla nas, bo sprzętów o dużych gabarytach śmieciarka nie zabierze, musimy wysyłać inny samochód. A to powoduje dodatkowe koszty - dodaje W. Wawrzycki.

W ZOM- ie podają, że już dwa razy informowano mieszkańców o sposobie pozbywania się dużych przedmiotów. - Jeszcze we wrześniu ubiegłego roku, a potem w kwietniu tego roku podaliśmy do wiadomości, że meble i inne przedmioty o dużych gabarytach będą odbierane dwa razy w miesiącu - w pierwszy i trzeci czwartek - mówi Wojciech Szachnowski.

- Niestety, nikt się do tych terminów nie stosuje, każdy wyrzuca kiedy mu się podoba. A dla nas jest to problem nie tylko z wywożeniem. Stare meble trzeba pociąć, posegregować odpady. Za wywiezieniem mebli mieszkańcy powinni ponosić większe opłaty.

Śmieci z zachodu

- Jeszcze co - oburza się żaranin Adam (nazwisko do wiadomości redakcji). - Mało, że za odbiór śmieci płacimy coraz więcej, to jeszcze dodatkowo mamy dawać za wywóz mebli? To bez sensu - denerwuje się.

Nikt jednak nie ma pomysłu jak sobie poradzić z plagą starych mebli. Bardzo często mieszkańcy wynoszą je nie do swojego śmietnika, a jak najdalej od domu. Śmietniki są ogólnie dostępne, nikt tam nie pilnuje kto i co wyrzuca. - Tak niestety jest - mówi pani Alicja, mieszkanka osiedla Moniuszki. - Przywożą swoje śmieci i graty z innych osiedli. Nieraz widzę nasz śmietnik zawalony jest kompletnie.

W ZOM-ie podejrzewają, że wiele starych mebli pochodzi z wystawek na zachodzie. Handlarze przywożą je na sprzedaż, a to co nie poszło, wyrzucają na śmietnik. I mają kłopot z głowy zupełnie za darmo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska