Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żary: Kierowcy narzekają na doły i błoto na prowizorycznym parkingu

Janczo Todorow 0 68 363 44 99 [email protected]
- Powinni zrobić porządek na tym parkingu - uważa Marcin Ochociński.
- Powinni zrobić porządek na tym parkingu - uważa Marcin Ochociński. fot. Janczo Todorow
Parkujący auta na nieutwardzonym terenie przy ul. Mieszka I klną na czym świat stoi. Nie mogą się nadziwić, że w centrum miasta istnieje taki parking.

W ratuszu twierdzą, że kierowcy wcale nie muszą w tym miejscu stawać i chcą zamknąć teren.

Najgorzej jest kiedy pada deszcz, wtedy doły pełne są błota i wody, nikt suchą nogą nie przejdzie tędy. A chętnych do parkowania jest wielu, bo utwardzony parking przy tej samej ulicy może przyjąć mało samochodów. Nie ma się co dziwić - w pobliżu jest mnóstwo instytucji. - Masa ludzi przyjeżdża do tych instytucji, przecież muszą gdzieś zostawić samochód. Jeżeli to jest teren miejski, to miasto powinno zrobić tutaj porządek - uważa Józef Rzepecki.

- Dziura na dziurze, co to za parking w samym centrum miasta. Ktoś wreszcie musi uporządkować ten teren. Kto to widział, żeby jeździć po dołach? - oburza się Zbigniew Marczak.

Będzie bajoro

- Warunki tu są beznadziejne, jak tu parkować bezpiecznie, skoro można uszkodzić samochód - denerwuje się Franciszek Makuć. - Teren trzeba wyrównać, a nawet wyasfaltować.

- Taki parking jest nie do przyjęcia, moim zdaniem powinni położyć bruk, który jest tańszy od asfaltu. Bo niektórzy kierowcy mogą sobie uszkodzić auto na tych dołach - dodaje Marcin Ochociński.

- Niebawem zaczną padać deszcze i tu będzie bajoro, przecież wiem jakie ogromne kałuże się tworzą. Czy nikt tego nie widzi? - zastanawia się pan Antoni, który nie chce podać nazwiska.

Nie będzie parkingu

- Owszem, warunki na tym terenie są fatalne - stwierdza Ewaryst Stróżyna, naczelnik wydziału infrastruktury technicznej w urzędzie miejskim. - Ale to nie jest parking, nie ma tam żadnego oznakowania, żadnej informacji. Jeżeli ktoś uszkodzi np. zawieszenie, to nie może liczyć na odszkodowanie. A parkingu z prawdziwego zdarzenia w tym miejscu nie będzie - ucina naczelnik.

Dlaczego?- pytamy. E. Stróżyna tłumaczy, że sprawę komplikują garaże, które stoją od strony północnej działki. Zostały one sprzedane użytkownikom po obrysie. - Właściciele powinni wykupić pas działki przed garażami niezbędny do manewrowania, wówczas na parking zostanie niewiele.

Chyba, że kosztem chodnika, ale na to miasto się nie zgodzi. Teren nie jest publiczny, trzeba go po prostu zamknąć dla samochodów - dodaje E. Stróżyna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska