- Remont idzie jak po grudzie. Przy takim tempie możemy czekać i miesiąc na przyłączenie - narzekają ludzie.
W bloku mieszka 20 rodzin. Mieszkańcy są oburzeni, że o odcięciu dopływu gazu poinformowano ich po fakcie. Nie zdążyli się nawet przygotować jak należy, niektórzy nie mieli nawet w czym ugotować wody na herbatę. - Musiałem pożyczyć od znajomych kuchenkę elektryczną - przyznaje Lech Malinowski.
- Bez gazu życie jest uciążliwe, a co najbardziej mnie niepokoi to fakt, że kiedy rano wychodzę o godzinie 8.00 do pracy nie widzę robotników z gazowni. Jak wracam jest tak samo, nie wiem czy w ogóle coś remontują. Jak tak dalej pójdzie, to możemy zostać bez gazu nawet i dwa tygodnie - dodaje żaranin.
Pokręcili się i poszli
Pani Władysława (nie chce podać nazwiska do druku) dodaje: - Musiałam kupić kuchenkę elektryczną za 79 złotych, bo bez gazu nie miałam na czym ugotować obiad. Najgorsze jest to, że w łazienkach mamy bojlery na gaz, teraz nawet nie można się wykąpać. Żeby to było przez jeden dzień, to by się dało wytrzymać. Ale bez gazu jesteśmy prawie tydzień.
- Dobrze, że mam czajnik elektryczny, inaczej nawet herbaty bym nie mogła wypić - żali się Michalina Wilczyńska. - A remont idzie jak po grudzie, w sobotę byli z gazowni, pokręcili się i poszli. Listonosz mówił nam, że w innych blokach nawet miesiąc trwa taki remont i ludzie nie mają gazu - dodaje mieszkanka.
- Okropnie jest. U mnie jest córka z dzieckiem, ani wykąpać, ani umyć się porządne można - narzeka Adela Płoskońska.
- Żeby się wykąpać musimy grzać wodę w garnkach na kuchence elektrycznej. A trzeba przecież jeszcze obiad ugotować.
Mąż pani Adeli, Ludwik Płoskoński dodaje: - Przecież to skandal, przyszli, odcięli i poszli, o wszystkim dowiedzieliśmy się dopiero po fakcie. Kiedy to zrobią - nikt nie wie.
Czy to takie ważne?
Na klatce schodowej naklejono komunikaty, w którym zarządca podaje, że gaz odcięto 7 października (czyli w ubiegły wtorek) w trybie awaryjnym z powodu nieszczelności w instalacji. Zdemontowano także wszystkie gazomierze.
- Instalacja jest stara, skręcana i nie spełnia już obecnych standardów - mówi Ewa Śmieszek z Zespołu Zarządców Nieruchomości WAM. w Żaganiu, która zarządza tym budynkiem. - Początkowo miał być odcięty gaz tylko w jednym mieszkaniu, ale potem zapadła decyzja, żeby gaz wyłączyć całkowicie w całym bloku. Gazu w bloku nie ma od piątku, a nie od wtorku. Pierwsza próba szczelności była pomyślna, gaz ma być włączony w tym tygodniu, czy ta sprawa jest taka ważna, że wymaga nagłośnienia?
A jeżeli się okaże, że instalacja jest nadal nieszczelna, to co wtedy? - Wtedy będziemy ją wymieniać etapami - odpowiada E. Śmieszek.
Pod koniec tygodnia sprawdzimy, czy instalacja gazowa w budynku przy ul. Kurpińskiego już działa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?