Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żary: Niszczymy nasze auta

Janczo Todorow 0 68 363 44 99 [email protected]
- Przez to, że krawężnik jest za wysoki uszkodziłem sobie auto - mówi Waldemar Oleszewski.
- Przez to, że krawężnik jest za wysoki uszkodziłem sobie auto - mówi Waldemar Oleszewski. fot. Janczo Todorow
Wiele razy pisaliśmy na temat parkowania aut przy placu Przyjaźni. Wreszcie zdecydowano, że po remoncie auta nadal mogą tu parkować.

Jest tylko jeden problem - na wysokich krawężnikach można sobie uszkodzić auto.

Plac Przyjaźni uznano za płatną strefę do parkowania. W ciągu dnia, kiedy jest największe natężenie ruchu, kierowcy muszą wykupić kwit w parkomacie. Jednak niektórzy buntują się przeciwko temu, że krawężniki po obu stronach jezdni są zbyt wysokie i samochody mają problemy z wjechaniem na chodnik.

Zadbać o parkingi

- Kiedy wjeżdżałem tutaj, w moim fordzie coś chrupnęło pod spodem - opowiada Waldemar Oleszewski. - Nie wiem co zostało uszkodzone. Wezwałem patrol policji, żeby spisał notatkę. Nie tylko ja niszczę swój samochód, inni kierowcy też mają ten problem.

Jeżeli miasto pobiera opłaty za parkowanie, to musi zadbać o stan techniczny parkingu. Krawężniki chodników muszą być obniżone, żeby ułatwiali wjazd. Jest również znak drogowy, który nakazuje, że połowa samochodu ma stanąć na jezdni, a druga połowa na chodniku. Podam miasto do sądu o wyrównanie szkody.

Podobne problemy ma Zbigniew Dziumaga: - Uszkodziłem sobie osłony spojlerów w volkswagenie, kiedy wjeżdżałem na chodnik. Także podczas zjazdu z chodnika podwozie uderza w krawężnik. Jeżeli miasto pobiera opłaty, to ma obowiązek przygotować chodniki jak należy.

Straż miejska fotografuje samochody, które nie mają kwitu na parkowanie, ale nie fotografuje krawężników. Nie będę zakładał sprawę w sądzie, bo nie mam na to czasu - zaznacza.

Mamy ubezpieczenie

Radny Franciszek Łuckiewicz zna sprawę "od podszewki": - Składałem ustną interpelację w sprawie tych krawężników. Usłyszałem odpowiedź, że przygotowywany jest projekt na modernizację północnego chodnika. Może wtedy obniżą krawężniki. Miasto musi zadbać o stan parkingu, jeżeli pobiera opłaty - podkreśla radny.

F. Łuckiewicz opowiada, że początkowo zamierzano podnieść poziom dywanika asfaltowego, dlatego i krawężniki na zmodernizowanym chodniku od strony południowej pozostawiono wysoko. Ale na razie odstąpiono od tego pomysłu. W ratuszu istnieje koncepcja, żeby jezdnia była na wysokości chodnika, zaznaczona tylko liniami. Wówczas przejeżdżałyby przez plac jedynie samochody dostawcze i ratownicze. Ale ta koncepcja wymaga zapewnienia przejazdu pozostałych aut drogą alternatywną.

- Rozumiem rozgoryczenie właściciela auta, ale nie pamiętam, żeby ktokolwiek do tej pory występował o odszkodowanie - mówi zastępca burmistrza Jacek Niezgodzki. - Chodnik od strony północnej placu zostanie przebudowany, ale trudno powiedzieć kiedy.

Podczas modernizacji trzeba będzie obniżyć krawężniki. A jeżeli pan, który twierdzi, że uszkodził sobie auto, wystąpi do sądu o odszkodowanie, to musi udowodnić winę miasta. Wtedy nie będzie problemu, mamy ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska