Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żary, Osiedle Moniuszki

Redakcja
Zaglądamy na Twoją ulicę, do Twojego domu. Może wspólnie odkryjemy sprawy, których inni nie widzieli?

OSIEDLE MONIUSZKI

OSIEDLE MONIUSZKI

Osiedle Moniuszki to największe skupisko ludzi w Żarach. Powstało w latach 70. XX wieku i ciągle się rozrasta. Mieszka na nim obecnie około 10 tys. mieszkańców, czyli jedna czwarta ludności całego miasta. W praktyce prawie cały obszar zarządzany jest przez żarską spółdzielnię mieszkaniową.

KRYSTYNA GRZEŚKO
- Mieszkam na tym osiedlu od ponad 30 lat. Jest duża poprawa, kiedyś było szaro i nieciekawe, teraz bloki są bardziej kolorowe, jest dużo zieleni i czysto wokoło. Zieleń jest zadbana, kosi się trawę, przyczyna żywopłoty. Jest w miarę spokojnie. Właściwie nie można narzekać, żyje się nam tu dobrze.

BOŻESŁAWA KURZELA
- Podoba mi się, że na osiedlu wreszcie jest tutaj porządek i czysto. Bo odpowiadają za to konkretne osoby. Ale nie podoba mi się to, że wiele osób wypuszcza swoje pieski, które biegają po trawnikach na osiedlu i załatwiają swoje potrzeby, zanieczyszczają okolicę. Ja też mam pieska, ale zawsze noszę ze sobą woreczek i zbieram odchody po nim.

ZBIGNIEW MACHI
- Na osiedlu mieszkam od 1980 roku, owszem wiele się zmieniło, ale jedna wstydliwa sprawa nadal nie jest załatwiona. Chodzi o to, że na osiedlu nie ma toalety publicznej. Bardzo często widzę kobiety, które biegną do domu, żeby zdążyć do toalety. A mężczyźni siusiają po śmietnikach. Jak to możliwe, żeby na tak dużym osiedlu nie było wc?

ROBERT KUDŁA z córeczką JULIĄ
- Największe problemy mamy z odchodami piesków, których jest pełno na trawnikach i skwerach. Obietnice władz samorządowych, że oznakowanie i ewidencja psów cokolwiek załatwi, są bez pokrycia. Na naszym osiedlu nie widać strażników miejskich, którzy powinni karać właścicieli psów, jeżeli te zanieczyszczają środowisko.

KRYSTYNA WALLA
- Na osiedlu jest coraz ładniej, kolorowo. Tym bardziej nie podoba mi się zachowanie młodzieży, która gra w piłkę nożną na trawnikach, niszczy zieleń i łamie drzewka. Na dodatek młodzi ludzie odpowiadają opryskliwie, jeżeli zwróci im się uwagę. W podobny sposób reagują ich rodzice. Jest bardzo poważny problem, nikt się tym nie zajmuje.

URSZULA ANTOSZ
- Na tym osiedlu mieszkam od 26 lat, otoczenie jest coraz ładniejsze. Mamy sklepy, aptekę, w pobliżu jest park, kryty basen. Ale niestety, niektóre drogi osiedlowe są dziurawe, kobiety łamią obcasy. Trzeba jak najszybciej te trakty wyremontować. Rzeczywiście, przydałaby się toaleta na osiedlu.

ANDRZEJ CARUK
- Mieszkam na tym osiedlu i jest mi bardzo dobrze. Mamy wszystko pod ręką, teraz w pobliżu powstaje kryte lodowisko, będę miał gdzie jeździć na łyżwach. Na osiedlu jest bardzo dużo zieleni, bardzo się o nią dba. Może i niektóry młodzi hałasują na osiedlu, ale mnie osobiście ten hałas nie przeszkadza.

LUCYNA URBAŃKIEWICZ
- Jestem przeciwna temu, żeby młodzież grała w piłkę nożną na piaskownicach. Raz, że zakazuje tego tabliczka, którą ustawiła spółdzielnia mieszkaniowa, a po drugie stwarzają zagrożenie dla młodszych dzieciaków, które się bawią w piasku. I co dziwnie, rodzice tych dzieci bronią ich, nie bacząc na zakaz i niebezpieczeństwo.

MAGDALENA GAŁUS
- Podoba mi się, że jest dużo sklepów, kolorowo i dużo zieleni. Ale nie podoba mi się to, że starsze dzieci kopią piłkę gdzie popadnie. Na dodatek są aroganckie, na zwróconą uwagę odpowiadają ordynarnie. Przydałoby się jakieś boisko na osiedlu, niech tam kopią do woli, nikomu nie będą przeszkadzać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska