Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żary: Potrzebujemy młodych oczu

Karol Bronk 724 509 669 [email protected]
Panie ze związku zachęcają młodych z wadami wzroku, aby ze swoimi problemami zgłaszali się do nich. Ale młodzi boją się statusu niewidomego.
Panie ze związku zachęcają młodych z wadami wzroku, aby ze swoimi problemami zgłaszali się do nich. Ale młodzi boją się statusu niewidomego. Karol Bronk
- Mam dużą wadę wzroku - opowiada pani Laura. - Ale nie zgłaszam tego nigdzie, bo boje się utraty pracy. Muszę też jeździć samochodem. Mam na wychowaniu dziecko i męża na zasiłku. Z tego powodu nie mogę wstąpić do związku niewidomych.

Niewidomi i słabo widzący mieszkańcy powiatu żarskiego obchodzili dzień białej laski. - W tym roku na nasze spotkanie przyszedł burmistrz - mówi prezes PZWN Irena Józefiak-Reczuch. - Na szczęście dostrzega problemy naszego środowiska i stara się nam pomóc. Na przykład w zamianie naszego biura, mieszczącego się na trzecim piętrze, na lokal na niższej kondygnacji. Abyśmy mogli się bezpieczniej poruszać.

- Największą naszą bolączką jest brak młodych osób. Znam ludzi, którzy mogliby i powinni starać się o stwierdzenie niepełnosprawności, jednak nie czynią tego za względu na pracę - stwierdza wiceprezes związku Anna Srebniak. - Część z nich obawia się utraty prawa jazdy, gdyby uzyskały status osoby niewidomej lub niedowidzącej.
Pani Laura pracuje w jednej z żarskich firm. Generalnie zajmuje się sprawami biurowymi, jednak czasami szefowa wysyła ją w teren, aby pojechała załatwić dla firmy różne sprawy. - Nie staram się o niepełnosprawność, choć mam dużą wadę wzroku - opowiada. - Nie chcę stracić pracy. Do firmy dojeżdżam samochodem i używam go też wykonując obowiązki służbowe. Mając na wychowaniu dziecko i męża na zasiłku, nie jestem w stanie stać się "związkowa". Noszę grube okulary i cieszę się, że mam prawo jazdy. Jeśli miałabym jakieś korzyści z niepełnosprawności, to może bym się zdecydowała, jednak życie każe mi oprócz okularów, nosić dodatkowo maskę - stwierdza ze smutkiem kobieta.

Żeby uzyskać dofinansowanie, związek musi do każdego projektu dołożyć swoją część. A ma jedynie pieniądze ze składek. - Piszemy wnioski do miasta, czy PCPR, aby zorganizować różne imprezy okolicznościowe - wylicza sekretarz związku Felicja Cochła. - W tym roku dofinansowanie do wycieczki dostały niewidome dzieci, ale zabrakło funduszy dla dorosłych. Z naszego związku na kolonie mogłyśmy wysłać tylko dwójkę dzieci
Powiatowy związek w Żarach zrzesza 62 osoby, z niepełnosprawnością znaczną i umiarkowaną.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska