Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żary: Turyści w Lesie Miejskim

Aleksandra Łuczyńska 0 68 363 44 60 [email protected]
Na jednej z pocztówek przedstawiono na Bielarnię Herrmanna.
Na jednej z pocztówek przedstawiono na Bielarnię Herrmanna. fot. Archiwum
Las Miejski przez wiele stuleci był dla mieszkańców Żar miejscem niezwykle ważnym.

Basen, w którym mogli się kąpać tylko mężczyźni, średniowieczne bielarnie, sanatorium dla dzieci...

Dzisiaj w naszym cotygodniowym cyklu przypominamy o tych i innych atrakcjach jakie dawniej przyciągały rzesze turystów. Nie jest z pewnością tak popularny jak słynny Zielony Las. Tutaj, żeby dotrzeć do wielu ciekawych miejsc, trzeba przedzierać się przez gęste chaszcze, krzaki.

Jednak, aby spotkać się z historią, czasem warto pokonać nawet takie przeszkody. Las Miejski jest położony we wschodniej części miasta, jednak dziś mało kto używa właśnie takiej nazwy. To miejsce, trochę dzikie, opuszczone i zaniedbane, jest rajem dla samotników, miłośników wędkarstwa, ciszy i spokoju.

Nie bez powodu właśnie tutaj jeszcze przed II wojną światową istniało sanatorium dla dzieci, które pośród malowniczych krajobrazów, w sprzyjających warunkach wracały do zdrowia. Budynek sanatorium w latach 30. ubiegłego wieku stał się częścią kompleksu koszarowego.

W stawach prali tkaniny

Już w średniowieczu jednym z charakterystycznych miejsc położonych na tym malowniczym terenie była tzw. Bielarnia Herrmanna. Pod tajemniczo brzmiącą nazwą kryje się miejsce przy stawie, w którym farbowano i prano tkaniny, jakie przez stulecia były produkowane przez żarskich sukienników.

Podobnych stawów, wykorzystywanych do tego celu w całym Lesie Miejskim było sporo. Część z nich nosiła niezwykle romantyczne nazwy, do takich należał m. in. Staw Nimf, który do dziś można oglądać nie tylko na żarskich pocztówkach, ale także na żywo. Choć tłumnie oblegany obecnie przez wędkarzy nie stracił swego uroku sprzed lat.

Tylko na widokówkach

Do innych ciekawych atrakcji należących do Lasu Miejskiego możemy zaliczyć także basen. Co ciekawe, było to kąpielisko, z którego mogli korzystać jedynie panowie. Kobiety nie miały wstępu na jego teren. Przebieralnie jakie stały wokół basenu zlikwidowano zaledwie kilka lat temu.

Ważnym miejscem, o którym warto wspomnieć była pustelnia, budynek usytuowany na niewielkiej wysepce, otoczonej wodą. To miejsce podobnie jak wyżej wspomniane są dziś już tylko częścią historii.

Patrząc na zaniedbane ścieżki, dróżki ledwo widoczne pośród gęstwiny bujnych roślin trudno uwierzyć, że dawniej spacerowali nimi tłumnie okoliczni mieszkańcy i turyści, a malownicze widoki były prezentowane na widokówkach częściej niż te znajdujące się w Zielonym Lesie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska