Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żary: W tym mieszkaniu tylko libacje i awantury

Janczo Todorow 68 363 44 99 [email protected]
- Trzeba szybko przekwaterować lokatora, a mieszkanie wystawić na sprzedaż - mówi Aleksander Czerwonajcio. - Będę monitorował sprawę. Lokatorzy kamienicy mają nadzieję, że interwencja będzie skuteczna.
- Trzeba szybko przekwaterować lokatora, a mieszkanie wystawić na sprzedaż - mówi Aleksander Czerwonajcio. - Będę monitorował sprawę. Lokatorzy kamienicy mają nadzieję, że interwencja będzie skuteczna. Janczo Todorow
Mieszkańcy jednej z kamienic przy ul. Osadników Wojskowych mają dość libacji i awantur w mieszkaniu komunalnym. W administracji twierdzą, że lokatora nie można wyeksmitować. Zakład Gospodarki Mieszkaniowej rozkłada ręce.

- Od dwóch lat drzwi są otwarte na oścież - opowiada mieszkaniec kamienicy. - Co jakiś czas odbywają się w środku libacje, całymi nocami krzyki bywalców nie dają nam spokoju. Przecież to skandal! Jeżeli najemca nie mieszka, to powinni mu odebrać lokal i zrobić porządek. Dać to mieszkanie porządnej rodzinie i będzie wreszcie spokój. Bo dłużej tak nie można wytrzymać, wszelkie interwencje pozostają bez skutku!
- Kilka dni temu grupka pijaczków znowu "rządziła" przy Osadników Wojskowych - dodaje sąsiadka. - Hałas, przekleństwa. W tych pomieszczeniach nie ma prądu, ale chyba łączą prowizorycznie. Może dojść do zwarcia i spłonie cały dom. W drzwiach niby jest kłódka, ale ją wyłamują. Problem w tym, że najemca siedzi w więzieniu, a w kwaterze panoszą się jego koledzy. Powinni go wyeksmitować już dawno.

- Ta sprawa jest nam dobrze znana - mówi Krzysztof Jarosz, prezes Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej. - Lokator ma przydział na to mieszkanie, ale przebywa w zakładzie karnym. Co dwa-trzy tygodnie musimy naprawiać wyłamaną kłódkę. O każdym zdarzeniu informujemy policję i straż miejską. Nie zamierzamy jednak zamurowywać wejścia do mieszkania. Temu człowiekowi nie możemy wypowiedzieć umowy najmu, gdyż nie narusza ustawy o ochronie praw lokatorów. Możemy to zrobić jedynie w przypadku, kiedy jest zadłużony albo jest uciążliwy dla sąsiadów. Można mu wypowiedzieć umowę także w sytuacji, kiedy nie mieszka przynajmniej od 12 miesięcy. Ale faktu przebywania w zakładzie karnym, nie możemy tak potraktować - wyjaśnia prezes.

K. Jarosz tłumaczy, że nawet, jeżeli lokatorowi umowa zostanie wypowiedziana, to po eksmisji trzeba będzie zapewnić mu lokal socjalny, którego standard faktycznie jest znacznie wyższy, że to, które zajmuje obecnie. Jarosz dodaje, że przypadków dewastacji mieszkań komunalnych jest mnóstwo. A socjalnych jest mało. Moim zdaniem tzw. trudnych lokatorów trzeba zakwaterować na obrzeżach miasta. Po to, żeby nie zakłócali życia innym - zaznacza K. Jarosz.
- Trzeba ustalić, czy korzystanie z tego kwatery pod nieobecność najemcy odbywa się za jego zgodą - stwierdza radny Aleksander Czerwonajcio. - Jeżeli tak, to on odpowiada za hałasy i dewastację. Ponieważ jest to prawdopodobne, to należy go szybko przekwaterować, a mieszkanie wystawić na sprzedaż. Będę monitorował sprawę i postaram się przyspieszyć jej załatwienie.

A mieszkańcy kamienicy mają nadzieję, że koszmar wreszcie się skończy i będą mogli spać spokojnie, bez uciążliwego sąsiedztwa za ścianą. - Liczymy, że ktoś nam wreszcie pomoże, bo tak nie można żyć - denerwują się.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska